Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Rajdowcy o wypadkach autokarów.

Zdaniem polskich kierowców rajdowych, skuteczniejsze od obowiązku montowania w autokarach czarnej skrzynki byłyby wzmożone kontrole i zmiany w przepisach dotyczących czasu pracy kierowców.

Trzeba likwidować przyczyny, a nie skutki - uważa Krzysztof Hołowczyc.

"Uważam, że montowanie czarnych skrzynek w autokarach to przede wszystkim ogromny koszt dla przewoźników. To, co rejestrują tachografy, jest wystarczające" - powiedział Hołowczyc, kierowca rajdowy.

"Kierowcy potrzebują lepszego szkolenia. Kierowca autokaru powinien prezentować najwyższą klasę. Za granicą widuje się jedynie zadbanych, wypoczętych kierowców, u nas bywa to trochę inaczej" - mówił. Podobnie uważa inny słynny kierowca rajdowy, Janusz Kulig.

"Czarna skrzynka nie zlikwiduje problemu. Wprowadzenie jej, obok tachografów, to masło maślane. Może trzeba poprawić te urządzenia, które są w autokarach, i zmienić przepisy, szczególnie dotyczące transportu dzieci, oraz zwiększyć kontrolę" - powiedział.

"Moim zdaniem, przewoźnicy próbują na siłę zaoszczędzić na swoich usługach. Brakuje uczciwości i wyobraźni właścicieli firm przewozowych. Spotkałem się z sytuacją, kiedy jechały razem trzy autokary tylko z czterema kierowcami, którzy się przesiadali z pojazdu do pojazdu. Teoretycznie w tachografach wszystko się zgadzało" - tłumaczył Kulig.

Również zdaniem Jacka Bartosia - wiceprezesa Polskiego Związku Motorowego ds. samochodów oraz eksperta ds. bezpieczeństwa w rajdach samochodowych Międzynarodowej Federacji Samochodowej - czarna skrzynka nie rozwiąże problemu.

"Obecnie pracujemy nad opracowaniem czarnej skrzynki dla samochodów rajdowych. Oprócz tego uruchomiliśmy system namiaru satelitarnego (GPS - Global Positioning System), tzw. silver box, dzięki któremu mamy pełną wiedzę, z jaką szybkością samochód się porusza, gdzie się znajduje, co się dzieje, gdy się zatrzyma" - mówił.

"Przez system GPS kierowca może również wezwać pomoc w razie wypadku. Praca silnika i całego samochodu jest również rejestrowana w komputerze pokładowym, do którego ma dostęp zespół techniczny" - tłumaczył Bartoś.

(PAP)

Poprzedni artykuł Czy kobieta zostanie kierowcą Formuły1?
Następny artykuł Na torze króluje kryzys.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry