Emocje w Gostyniu

22 kierowców rywalizowało w trzech klasach wiekowych: Mini, Junior i Senior.

W najniższej kategorii 125 Mini Max od samego początku zawodów prym wiódł wielkopolski kartingowiec Adam Zalewski. Do niego należał najszybszy czas kwalifikacji (42.606) oraz wygrany przedfinał. O ile w czasówce oraz prefinale Zalewski czuł na plecach oddech Pawła Malczaka, o tyle w biegu finałowym oddalił się on na dystans 14 sekund i spokojnie kontrolując tempo dowiózł zwycięstwo do mety w Gostyniu. Przez cały dystans finału bitwę o drugi stopień podium toczyli Malczak z Mateuszem Surynowiczem. Ostatecznie linię mety jako drugi przekroczył Paweł Malczak z KM „Pionier” Lublin, wyprzedzając Surynowicza o zaledwie dwie dziesiąte sekundy.

Kierowcy klasy Junior (moc 20 KM) byli w Gostyniu świadkami wymarzonego debiutu w wykonaniu Pawła Myszkiera. Nastolatek z Automobilklubu Rzemieślnik opuścił inaugurację RMCP w Lublinie i pojawił się dopiero na drugiej eliminacji. Paweł Myszkier natychmiast zaprzyjaźnił się z kartem i torem, od razu dyktując tempo całej stawce. Pole position (41.823), zwycięstwo w przedfinale i finale dały mu ex aequo 3. miejsce w klasyfikacji generalnej pucharu. W wyścigu przedfinałowym w wyniku bliskiej kontaktowej walki poza torem znalazł się Rafał Berdys, jadący na drugiej pozycji. Spadek na 5. miejsce oznaczał dla niego konieczność odrabiania strat w finale. Zawodnik z lubelszczyzny podołał temu zadaniu i wskoczył na drugą lokatę. Podium dopełnił lokalny kartingowiec - Błażej Wiśniewski.

W Senior Max  fenomenalnym czasem w kwalifikacjach popisał się Seweryn Tobiasz Szczepanik (40,746). Drugi w wynikach, Stanisław Kostrzak tracił do kierowcy z Kraśnika aż pół sekundy. Dalej uplasowali się: młodszy brat Seweryna - Patryk, Adrian Czuchaj i Patryk Konowałek (wszyscy z Automobilklubu Wschodniego).

W prefinale na pierwszym zakręcie prowadzenie objął Stanisław Kostrzak, ale tuż za zawodnikiem z Gdyni jechał jak przyklejony Seweryn Szczepanik. Popularny „Tobi” czekał na najmniejszy błąd Kostrzaka i doczekał się na 4. okrążeniu. Kostrzak wyjechał za szeroko z pierwszego nawrotu, zostawiając kilka centymetrów luki. Wystarczyło to Szczepanikowi, aby objąć prowadzenie i wygrać bieg przedfinałowy. Starcie o trzecią pozycję wygrał z Patrykiem Szczepanikiem Adrian Czuchaj. Za nimi podążała grupa Kamiński-Przystupa-Konowałek-Nowicki.

Dzięki zwycięstwu w przedfinale z pierwszej pozycji do finału startował Seweryn Szczepanik. Tym razem rozegrał on start zupełnie inaczej i blokując Kostrzaka zaczął jechać swoim bardzo szybkim tempem, oddalając się od reszty zawodników. 13 sekund przewagi na mecie wyścigu liczącego 25 okrążeń oznaczało „urywanie” po pół sekundy nad Stanisławem Kostrzakiem na każdym „kółku” - „Tobi” jechał tempem z kwalifikacji.

Na największe pochwały zasłużyli Patryk Konowałek i Adrian Czuchaj. Pierwszy dlatego, iż w sobotę jeździł w klasie Junior i Senior, łącznie pokonując 53 okrążenia toru w Gostyniu. Był to dla 15-latka ogromny sprawdzian kondycyjny i psychiczny. Adrian Czuchaj natomiast pokazał ogromne poświęcenie i ducha prawdziwej sportowej walki, dojeżdżając w finale na pozycji numer 3. 22-latek zapomniał założyć kamizelki ochronnej na wyścig główny i już na pierwszych okrążeniach nabawił się poważnej kontuzji żeber. Gdy wysiadał z karta, na jego twarzy widać było grymas bólu i po zawodach został odwieziony karetką do szpitala. Szczęśliwie ustrzegł się złamania żeber, które wyeliminowałoby go z następnej rundy w Radomiu.