UNIQalnie w Japonii
W ostatniej rundzie japońskich Rotax Max Series, lokalni kierowcy mogli zdobyć podwójne punkty do klasyfikacji generalnej.
Stawka była niezwykle liczna i mocna, a każdy chciał pokazać się z jak najlepszej strony na Festika Circuit Mizunami. Niestety dla nich, do akcji wkroczyła polska ekipa UNIQ Racing. W Japonii w barwach ekipy z Samsonowa wystartowało czterech kierowców, w czterech różnych kategoriach. W Seniorach pojechał Karol Dąbski, który pojawił się na tych zawodach po raz drugi. Karol musiał zmierzyć się z aż 60 rywalami, a z wyścigu na wyścig był co raz szybszy, pokazując pełnię swoich umiejętności w niedzielę. Zaczął od 15. pozycji w czasówce, ale po wyścigach kwalifikacyjnych był już 4. W przedfinale Karol zyskał jedno miejsce i utrzymał tę pozycję w finale, co dało mu miejsce na podium. - W piątek i sobotę z wyścigu na wyścig jechaliśmy coraz lepiej. Niestety, w niedziele spadł deszcz i tak naprawdę nie wiedziałem czy tor ma przyczepność, a cały nasz zespół miał utrudnione zadanie bo nikt z nas nie jechał na tym torze po mokrym. Na nauczenie się linii toru w takich warunkach mieliśmy tylko 7 minut w sesji warm-up. Szkoda, bo na suchym torze prezentowaliśmy się jeszcze lepiej, ale choć było trudno, cieszymy się z tego startu - powiedział Karol Dąbski. W kategorii Masters przez cały weekend w czołówce plasował się Tomokazu Kawase, który wygrał czasówkę i był pierwszy po wyścigach kwalifikacyjnych. W przedfinale zajął 3. miejsce, a w finale niestety spadł tuż za podium. Ze świetnej strony w Mini Max pokazał się Silvester Aleksejevas. Litwin startował na tym torze po raz pierwszy i był w stanie walczyć o czołowe pozycje z lokalnymi kierowcami. Czasówkę przegrał o zaledwie 11 tysięcznych sekundy, ale po wyścigach kwalifikacyjnych był już pierwszy. W przedfinale zdołał utrzymać tę pozycję na mecie, niestety, kara od sędziów sprawiła, że został przesunięty na 4. miejsce. Startując z tej pozycji do finału zdołał odrobić 2 miejsca i finiszować jako drugi. W najmłodszej kategorii - Micro Max - bardzo dobrze w gronie 22 kierowców radził sobie Jerzyk Spinkiewicz. Wykręcił on 7. czas w kwalifikacjach, a następnie znacznie poprawił się w wyścigu kwalifikacyjnym. Niestety, incydent z jego udziałem sprawił, że do przedfinału startował z 10. miejsca. Po awansie o jedno miejsce w przedfinale w finale przeciął linię mety jako siódmy.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.