Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Loeb na prowadzeniu

Sebastien Loeb i Fabian Lurquin objęli prowadzenie w Rajdzie Maroka, trzeciej rundzie Mistrzostw Świata w Rajdach Terenowych 2022.

Sebastien Loeb, Fabian Lurquin, Prodrive Hunter

Autor zdjęcia: Charly López

Uczestnicy Rajdu Maroka w poniedziałek skierowali się z Tan-Tan do Laayoune. W programie mieli 119 kilometrów dojazdówek i 316 kilometrów odcinka specjalnego.

Trasa drugiego etapu, jednego z najszybszych w tegorocznej edycji, była dość zróżnicowania. W połowie próby charakteryzowały ją liczne płaskowyże, potem nastąpiła sekcja wydm położonych w sporych odstępach od siebie.

Niesamowity występ zespołu Bahrain Raid Xtreme znalazł dziś odzwierciedlenie także w klasyfikacji generalnej Rallye du Maroc.

Sebastien Loeb i Fabian Lurquin po trudnej niedzieli, dziś byli najszybsi i objęli prowadzenie w rajdzie. Mają osiem minut przewagi w T1 nad kolegami zespołowymi Orlando Terranową i Alexem Haro Bravo. Trójkę kompletują również jadący Hunterem Guerlain Chicherit i Alex Winocqu (+4:20). Yazeed Al Rajhi i Dirk von Zitzewitz (Toyota Hilux Overdrive), którzy wygrali etap 1B, spadli na czwartą lokatę (+9:37).

Jakub Przygoński i Armand Monleon (Mini JCW Buggy) byli wolniejsi od Loeba o 45 minut. Spore straty ponieśli Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel (+53:48). To efekt aż czterech kapci w ich Toyocie GR DKR Hilux. Przy dwóch kołach zapasowych w samochodzie musieli liczyć na pomoc kolegów zespołowych.

W łącznych, nieoficjalnych wynikach Carlos Sainz i Lucas Cruz zanotowali drugi rezultat w Audi RX Q E-Tron. Są klasyfikowani wyłącznie w klasie Open, w której ich koledzy zespołowi Stephane Peterhansel i Edouard Boulanger byli wolniejsi o 8:52, a Mattias Esktrom i Emil Bergkvist o 11:08.

Klasa T3 padła łupem Guillaume de Meviusa i Francoisa Cazaleta, a prowadzenie utrzymali Francisco Lopez i Oriol Mena.

Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec, dotychczasowi liderzy T4, doświadczyli dziś poważnych problemów z elektryką w Can-Amie Mavericku XRS Turbo. Dotarli do mety ze stratą ponad trzech godzin. Na prowadzenie wyszli Jeremias Gonzalez Ferioli i Gonzalo Rinaldi podążający taką samą maszyną, również korzystając z usług stajni South Racing.

- Na pierwszy punkt kontrolny przyjechaliśmy z niewielką stratą do pierwszego, także to był dobry prognostyk - relacjonował Łaskawiec. -Wiedzieliśmy z briefingu, że później czekają nas duże, miękkie wydmy i wszystko się może zdarzyć, na naszą korzyść. Niestety nasz Maverick zadecydował inaczej. Około 80 kilometra, tuż przed drugim punktem kontrolnym straciliśmy ładowanie. Zatrzymaliśmy się i zmieniliśmy regulator napięcia ale niestety nic to nie pomogło. Powyżej 50km/h ładowania nie było, jak jechaliśmy wolniej to pokazywało około 11V. I tak od około 80 kilometra do samej mety czyli przez 220 kilometrów walczyliśmy z żelastwem. Co chwila musieliśmy się zatrzymywać, żeby na wolnych obrotach ładować akumulator, aby na chwilę mieć chociaż wspomaganie kierownicy. Potem były wydmy i jeszcze gorzej. Kontrolki i wyświetlacze gasły, staraliśmy się nie zgasić Can-Ama bo już byśmy go nie odpalili. Zero wspomagania i prądu. Zawieszenie przy małych prędkościach zupełnie nie wybierało także wszystko mnie boli, ale chociaż widziałem wielbłądy, które nas wyprzedzały Dawno nie byłem ponad 6 godzin na odcinku. Teraz mechanicy South Racing Can-Am pracują nad znalezieniem usterki i przygotowaniem tego niebieskiego, złośliwego potworka na jutro.

W stawce motocyklistów etapowe zwycięstwo odniósł Adrien van Beveren, który po rozstaniu z Yamahą jeździ obecnie w barwach Monster Energy Honda Team. Ruszał do dzisiejszej rywalizacji jako siódmy. Różnicę zrobił w końcówce trasy. Pozwoliło mu to awansować na trzecie miejsce w generalce.

Na oesowym podium stanęli również Kevin Benavides (KTM) i Ricky Brabec (Honda). Nowym liderem został Skyler Howes (Husqvarna Factory Racing). Ma w zapasie 1:40 nad Price’em i 3:42 nad Benavidesem. W klasie Rally2 Konrad Dąbrowski był trzynasty ustępując o niespełna czterdzieści minut najszybszemu Romainowi Dumontierowi. W łącznych rezultatach widnieje na ósmej pozycji już ponad godzinę za liderującym Masonem Kleinem. Bartłomiej Tabin jest trzydziesty.

- Wygranie odcinka specjalnego w rundzie W2RC to zawsze wspaniałe uczucie. Dobrze poradziłem sobie z nawigacją i pojechałem na pełnym gazie pod koniec oesu. Z Samem Sunderlandem i Rickym Brabecem jechaliśmy razem prawie jak zespół do mety. Wspaniale jest wygrywać, ale jutro czeka mnie otwieranie trasy - powiedział van Beveren.

Jeden z faworytów pośród zawodników zasiadających na quadach - Alexandre Giroud (SMX - Drag’On) miał katastrofalny poniedziałek. W jego maszynie doszło do defektu silnika. Najszybszy ponownie był Manuel Andujar. Paweł Otwinowski miał jedenasty czas.

W wadze ciężkiej bez niespodzianek. Marokańskie bezdroża najszybciej pokonuje czeskie trio Martin Macik, Tomas Frantisek i David Svanda. Tomas Vratny pilotowany przez Bartłomieja Bobę i z Jaromirem Martincem na pokładzie byli wolniejsi o 1:56:24.

…więcej wkrótce

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Goczał na czele, Przygoński w trójce
Następny artykuł Nani Roma opuści Dakar

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska