Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Awaria Unimoga

Grzegorz Baran i Rafał Marton z Diverse Extreme Team, zakończyli udział w 12 Rajdzie Berlin – Wrocław.

Załoga, jadąca Mercedesem Unimog przygotowanym do startów w Rajdzie Dakar, bardzo dobrze zaprezentowała się w imprezie, uzyskując czasy na poszczególnych etapach w pierwszej dziesiątce. W tak trudnych warunkach przytrafiały się też i awarie, ale zespół DExT był na to przygotowany, w końcu właśnie po to wziął w tym rajdzie udział.

Grzegorz Baran i Rafał Marton od lat startują w rajdach – maratonach. Wybierając się na 12. Rajd Berlin – Wrocław, liczący w sumie ponad 1500 kilometrów, zawodnicy mieli swój określony cel. Jest nim oczywiście przygotowanie zespołu, jak i przetestowanie podzespołów Mercedesa Unimoga przed Rajdem Dakar 2007. Czasu tak naprawdę pozostało niewiele – największa na świecie impreza cross – country startuje już 6 stycznia z Lizbony. W Rajdzie Berlin – Wrocław DExT prolog rozpoczął od drobnych problemów nawigacyjnych, jednak doświadczony pilot Rafał Marton szybko poradził sobie z błędem w roadbooku, doprowadzając Unimoga do mety. Kolejny etap, ostatni w Niemczech, Grzegorz Baran przejechał niemal bezbłędnie, nie forsował samochodu od pierwszych kilometrów, zajmując dziesiątą lokatę.

Po wjechaniu na polską stronę i rozbiciu się na obozowisku, Diverse Extreme Team przystąpił do rywalizacji na trzech etapach rozgrywanych na poligonie pod Drawskiem Pomorskim. Podczas drugiego etapu Grzegorz Baran i Rafał Marton podróżowali ze zmiennym szczęściem. Mimo kłopotów z uszkodzonym systemem pompowania kół, ukończyli drugi etap na czwartej pozycji w klasyfikacji ciężarówek. Kolejne dwa dni, z tego czwarty etap, rozpoczynający się pod Drawskiem, a kończący się na poligonie w Wędrzynie, były bardzo udane. DExT ponownie uzyskiwał czasy w pierwszej szóstce, awansując w rajdzie na czwartą pozycję. Do piątego etapu, zwanego dniem Hannibala, Grzegorz Baran i Rafał Marton przystąpili pełni optymizmu z nastawieniem na walkę i dalsze testy sprzętu.

Najdłuższy etap rajdu, liczący w sumie 328 kilometrów, dla samochodu okazał się pechowym. Po kilkunastu kilometrach awarii uległ przedni napęd, w którym zastosowano niekonwencjonalne rozwiązania. Usterkę można było usunąć, ale było podejrzenie, że doprowadzi ona do uszkodzenia innych podzespołów. Tym samym Diverse Extreme Team musiał wycofać się z rywalizacji w 12. Rajdzie Berlin – Wrocław na piątym etapie. Do końca rajdu zabrakło im trzech wyczerpujących dni.

Grzegorz Baran i Rafał Marton mimo awarii są zadowoleni ze startu. Mogli przejechać razem kolejne setki kilometrów, jeszcze lepiej poznając siebie. Ważne też były kilometry spędzone za sterami Mercedesa Unimog oraz sprawdzenie serwisu w tak trudnych warunkach. DExT z rajdu wraca z kolejnym bagażem doświadczeń, które pewnie zaowocują podczas startu w Rajdzie Dakar 2007. Możliwe, że przed największym wyzwaniem na świecie, zespół pojawi się jeszcze w Afryce w celu przeprowadzenia ostatnich testów – wszystko się okaże już niebawem.

– Już po kilkunastu kilometrach pierwszego odcinka dnia doszło do awarii przedniego napędu - mówi Rafał Marton. - Nie była to zbyt poważna usterka, ale wykluczała z jazdy po terenie. Uszkodzeniu uległa jedna z modyfikacji, którą zastosowaliśmy właśnie na ten rajd. Jest to dla nas bardzo cenne doświadczenie, bowiem teraz jesteśmy pewni, że tego rozwiązania nie możemy zastosować na Rajdzie Dakar. Skala trudności tego rajdu trochę przerosła nasze oczekiwania. Natury nie da się oszukać i pustynny samochód nie poradzi sobie w błocie. Mogliśmy naprawić samochód i jechać dalej, ale groziło to poważniejszymi uszkodzeniami. Podjęliśmy w końcu decyzję o wycofaniu się z Rajdu Berlin – Wrocław. Wraz z całym Diverse Extreme Team jesteśmy zadowoleni z uzyskiwanych czasów i ze wspólnie przejechanych kilometrów w tym rajdzie. Impreza spodobała nam się bardzo i zrobimy wszystko, żeby wystartować tu w przyszłym roku. Jeśli do tego dojdzie, to na pewno pojedziemy innym samochodem, specjalnie do tego typu ścigania się przystosowanym. W tej chwili koncentrujemy się już na Dakarze, do którego zaczynamy przygotowania tuż po krótkiej przerwie wakacyjnej.

Poprzedni artykuł Gryszczuk dachował
Następny artykuł Za Kuzajem - Czopik

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry