Czachor puka do dziesiątki
- Jeszcze nigdy tak szybko nie jechałem na Dakarze - mówił Jacek Czachor na mecie 9 etapu z Tichit do Nemy.
Kapitan Orlen Team odnotował 10 czas na odcinku specjalnym i zajmuje 11 miejsce w klasyfikacji generalnej. Dzisiejszy etap liczył 497 kilometrów, w tym aż 494 km stanowiła próba sportowa.
- Każdy Dakar jest inny - opowiadał Czachor. - W tym roku mogło się wydawać, że ze względu na miejsca biwaków niektóre etapy rajdu były już wcześniej rozgrywane. W przypadku Dakaru to błędne skojarzenie. Jest tutaj tyle możliwości poprowadzenia trasy etapu i odcinka specjalnego, że wszystko jest zazwyczaj nowe. Wydawało mi się, że będzie więcej klasycznej, piaszczystej pustyni, a tymczasem mamy sporo kamienistych, bardzo zniszczonych przez naturę szlaków. Rajd jest w tym roku bardzo szybki. Nie ukrywam, że na mety etapów przyjeżdżam zazwyczaj bardzo zmęczony. Ale to właśnie wynik innego stylu jazdy. Niektórzy nie wytrzymują i popełniają błędy. Dziś zrobił to tak doświadczony zawodnik jak Giovanni Sala. Motocykl też nie ma chwili wytchnienia. Cały czas jest maksymalnie obciążony. Dzisiaj szczególnie napracował się silnik. Na odcinku specjalnym mieliśmy trochę nawierzchni zwanej „fesz fesz”, a więc jakby piaskowego pudru. Dobrze, że w Nema możemy już korzystać z naszego serwisu. Holger, Adam i Zbyszek nie będą narzekali na brak zajęć, a spać położą się na pewno późno w nocy.
Marek Dąbrowski zajął dzisiaj na odcinku specjalnym 36 miejsce i po dziewiątym etapie jest na 24 pozycji w klasyfikacji generalnej. - Miałem nadzieję, że kamieniste trasy skończą się w Maroku, a tymczasem nic takiego się nie stało. Dla mnie takie nawierzchnie nie są obecnie najlepsze, a przede wszystkim dla moich rąk. Jestem trochę obolały, chociaż o bólu pamiętam zwykle przez pierwsze kilometry próby sportowej. Gdy się już dobrze rozgrzeję to dolegliwości idą w niepamięć. Cieszy mnie bardzo, że tak dobrze idzie Jackowi. Mam nadzieje, że wywalczy w tym roku pierwszą dziesiątkę - dodał Marek Dąbrowski
Po wczorajszym pechowym etapie, Krzysztof Hołowczyc i Jean-Marc Fortin spadli na 44 miejsce w klasyfikacji, na 114 jadących jeszcze w rajdzie samochodów. Do dzisiejszego etapu wystartowali znakomicie. Chociaż wyruszyli jako 97 załoga to już w pierwszym punkcie kontrolnym byli na 16, a w drugim już nawet na 14 miejscu. Na mecie, po wyprzedzeniu na trasie kilkudziesięciu rywali, reprezentanci Orlen Team uzyskali świetny, 13 rezultat! Polsko-belgijska załoga z pewnością poprawiła swoją pozycje w łącznej klasyfikacji, ale ich miejsce będzie znane dopiero po przyjeździe na metę wszystkich załóg. A to może nastąpić dopiero w godzinach nocnych.
- Po wczorajszym dniu nastroje trochę nam się poprawiły - powiedział Krzysztof Hołowczyc. - Zniszczenia samochodu wydawały się być tak duże, że niemożliwe do usunięcia. Na szczęście jedziemy dalej, chociaż brakuje nam tylnego stabilizatora i hamulca na jedno koło. Ale najważniejsze, że jesteśmy na mecie kolejnego etapu i jeszcze do tego na niezłym miejscu na odcinku specjalnym. Sam jestem tym bardzo zaskoczony. Wierzę, że teraz serwis już w pełnym składzie dokręci wszystko do końca i dokona niezbędnych napraw. Brakuje nam trochę części. Wczoraj uszkodziliśmy aż cztery specjalne amortyzatory. Z tylnych, które rzadko ulegają uszkodzeniu, tylko dwa mieliśmy w zapasie. Zespół będzie musiał więc znaleźć jakieś rozwiązanie. Gregoire de Mevius i jego drużyna zrobią wszystko, abyśmy wyruszyli w pełni sprawnym samochodem. Co do tego jestem przekonany. My też nie składamy broni. Przed nami jeszcze cztery trudne odcinki specjalne i wiele może się wydarzyć. Pokazał to chociażby dzisiejszy etap, na którym szansę na zwycięstwo straciła chyba ekipa Volkswagena.
Jutro etap i odcinek specjalny w kształcie pętli ze startem i metą w Nema. Zawodnicy będą mieli do pokonania 400 km, w tym 366 km odcinka specjalnego. Organizatorzy nie planowali takiego etapu, ale kiedy na kilka tygodni przed rozpoczęciem rajdu nadeszły niepokojące sygnały dotyczące bezpieczeństwa w niektórych regionach, to wtedy postanowiono zmienić trasę.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.