Dąbrowski w roli kibica
33 załogi samochodów terenowych startujących w klasach Extreme i Adventure, blisko 40 sędziów, trudna, techniczna trasa, licznie zgromadzona przy trasie rajdu publiczność i 24 godziny rajdowych zmagań - tak w skrócie można podsumować drugą rundę Orlen Trophy, Pucharu Polski Off road pl, która odbyła się w ostatni weekend na Mazurach.
Rajd rozpoczął się w piątek od uroczystej prezentacji wszystkich załóg. Tuż po niej, w Parku Miejskim w Morągu rozegrano widowiskowy prolog, którego wyniki zadecydowały o kolejności startu do etapu nocnego. Nocna próba okazała się najtrudniejszą częścią rajdu. Deszcz, błoto i liczne trawersy były prawdziwym sprawdzianem umiejętności zawodników i stopnia przygotowania samochodów. Ostatnie załogi zjechały do bazy rajdu ok. 4 nad ranem!
Po zaledwie kilku godzinach snu i krótkiej odprawie rozegrano odcinek dzienny. Prawdziwie widowiskowy okazał się start równoległy do etapu dziennego, który wyznaczono na piaszczystym, pokopalnianym terenie żwirowni w Żabim Rogu k. Morąga.
Oprócz samochodów startujących w rajdzie, prawdziwą sensację wśród kibiców wzbudzała obecność przy trasie oesów Marka Dąbrowskiego, motocyklisty Orlen Team. Marek wystąpił tym razem w nietypowej dla siebie roli kibica, cierpliwie rozdawał dziesiątki autografów. Jego fani mogli zobaczyć motocykl KTM, którym wystartował w ostatnim rajdzie Dakar.
Podobnie jak na pierwszej rundzie rajdu, bezkonkurencyjna okazała się załoga Dariusz Luberda/Szymon Polak, która pomimo awarii samochodu podczas etapu dziennego, zwyciężyła w klasie Extreme. Drugie miejsce przypadło w udziale jeżdżącemu na krakowskich numerach rejestracyjnych, Wojtkowi Polowcowi pilotowanemu przez Pawła Kalinę. Trzecie miejsce wywalczyła załoga Wojciech Gołębiowski/Leopold Pstrzoch. W klasie Adventure zwyciężyli jadący z numerem 37, Marek Browarski i Marek Kolbusz.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.