Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Konfiguracja zawieszenia była inicjatywą mechanika odpowiedzialnego za jego ustawienie. Przed OSem upewniałem się, czy wszystko jest OK. Mechanik powiedział, że to optymalne ustawienie pod kątem trasy. Tak nie było. Jechaliśmy po twardych wydmach, cały czas padał deszcz. Miałem znacznie wolniejsze tempo, niż bym mógł mieć, a specyfika trasy bardzo mi odpowiadała i powinienem nadrabiać, tymczasem czołówka oddaliła się. W kilku miejscach było dodatkowo bardzo niebezpiecznie.JACEK CZACHOR: - Piasek był mokry i bardzo ciężki. Musiałem się zatrzymać przed jedną z rzek i przepchnąć motocykl. Co ciekawe zatrzymało się w tym samym miejscu moich trzech konkurentów. Wszyscy rywalizujemy ze sobą i wszyscy pomagamy sobie nawzajem. Ten duch współpracy na Dakarze jest bardzo budujący.MAREK DĄBROWSKI: - Fiambala to bardzo nietypowe miejsce, tu zawsze się coś dzieje, albo jest burza piaskowa, albo morderczy upał. Tym razem musieliśmy przedzierać się przez rzeki. Przewróciłem się w korycie jednaj z nich. Motocykl nabrał wody do silnika i wydechu. Nie mogłem go odpalić. Musieliśmy wyciągnąć sprzęt przy pomocy kibiców. Później trzeba było tak postawić motocykl żeby osuszył się i dopiero po dłuższym czasie udało się ponownie go uruchomić. Całe szczęście, bo już myślałem, że w tym miejscu zakończę tegoroczny Dakar.ŁUKASZ ŁASKAWIEC: - Dzisiejszy etap nie był dla mnie zbyt szczęśliwy. Kilkanaście kilometrów po startu pękł wąż łączący silnik z układem chłodzenia. Nie mogłem dalej jechać, musiałem się zatrzymać, aby usunąć awarię. Przelałem do chłodnicy wodę, którą zabrałem do picia i przez to przez cały dzień nic nie piłem. Na szczęście udało mi się usunąć uszkodzenie i mam nadzieję, że silnik przez to nie ucierpiał. Przy tej naprawie poparzyłem sobie rękę, przez co trudniej prowadziło mi się quada. Niestety, straciłem podczas naprawy bardzo dużo czasu. Jakby tego było mało miałem problem z odnalezieniem waypointa - wielu zawodników pogubiło się zaraz na początku etapu, było wiele śladów i przez to również straciłem cenne minuty.  Ale nie poddaję się - jutro będę walczył od samego startu o zajęcie jak najlepszego miejsca na mecie.

STEPHANE PETERHANSEL: - Jesteśmy zadowoleni, bo udało nam się nie utknąć na trasie. Z tego co wiemy odcinek będzie odwołany, ale jest problem z dotarciem na biwak. Trafiliśmy na przeszkody nie do pokonania. Były rwące potoki wody. Wszyscy myśleli, że będziemy jeździć po suchej pustyni, a my taplaliśmy sie w błocie. Będziemy uważać, bo jeden błąd na wydmach może pogrzebać szanse na zwycięstwo.

Giniel de Villiers

GINIEL DE VILLIERS: - Zaczęliśmy stosunkowo wolnym tempem. Obniżylismy trochę ciśnienie w oponach, aby łatwiej poruszać się w rozmoczonym piasku. Na 91 km pojechaliśmy dobrze, podczas gdy większośc kierowców popełniła tam błąd. Tam sporo zyskaliśmy nad rywalami. Chwilami jest potrzebna odrobina szczęścia. Staram się cisnąć mocno, ale w granicach rozsądku.

Nani Roma

NANI ROMA: - We Fiambali czasem jest dość ciężko. Dzisiaj rano przepuściliśmy Stephane, aby za nim jechać. Teraz nie pora, aby zostawiać go samego gdyby miał problem na wydmach. Nie widzieliśmy żadnej wody, więc byliśmy zaskoczeni, ponieważ zdołaliśmy się przedostać. Jednak woda podniosła się szybko i poziom był bardzo wysoki. Trochę samochodów utknęło.

KURT CASELLI: - Początek był trudny. Przez deszcz wszędzie były koleiny, więc czołówka musiała jechać naprawdę powoli. Ja ruszałem jako piąty, więc mogłem ich dogonić. Potem chyba na 60 km minąłem Cyrila. Dziś było dobrze, perfekcyjnie. Nawierchnia była mokra więc dobrze sie jechało, pogoda też sprzyjała. Coraz lepiej radzę sobie z książką drogową. Dziś znalazłem swoją drogę i nic nie oimnąłem.

Paulo Goncalves

PAULO GONCALVES: - Dzisiaj był naprawdę trudny etap. Mieliśmy szczęście, bo w ostatnich dniach padało, więc jechało się dobrze po piasku. Myślę, ża zawodnicy startujący z tyłu szybciej nas dogonili. Znów finiszowałem w pierwszej trójce i to dobra wiadomośc dla mnie i dla Husqvarny. Mamy jeszcze trzy dni i każdego spróbujemy powalczyć o zwycięstwo

Cyril Despres

CYRIL DESPRESS: - Odcinek do Fiambali zawsze ma coś w zanadrzu. Dzisiaj jestem bardziej zmęczony po 190 km niż po przejechaniu 800 km. Była burza na wydmach i zaczęło padać. Nawigacja była trudna. Natknęliśmy sie na strumienie pełne błota i wody, co przywołało złe wspomnienia z zeszłego roku. Nie wiem, jak ten dzień wpłynie na wyniki, ale ciesze się, że uniknąłem problemów.

JOAN BARREDA BORT: - Przejeźdżaliśmy przez wiele koryt rzek i pod koniec miałem bardzo brudne gogle. W jednym miejscu było trochę głębiej i przewróciłem się. To było 50 km przed metą. Spadłem na ramię, wieczorem będę musiał się temu przyjrzeć. Nie wiem co się dzieje, ale boli.

 

Francisco Lopez

FRANCISCO LOPEZ: - Jechałem spokojnie. Straciliśmy trochę czasu pod koniec, ale wkrótce znaleźliśmy właściwą drogę, więc strata nie wyniosła więcej niż dwie lub trzy minuty. Jestem dość zadowolony. Wiemy, że Fiambala jest zawsze trudnym i skomplikowanym etapem. Docieram do moich celów, więc jest świetnie. Było ok, ale chcę się dostać do Santiago i trochę odpocząć. Jutro będziemy w Chile i spodziewam się, że stać mnie na dobry odcinek.

...aktualizowane na bieżąco

Poprzedni artykuł Polacy błądzili
Następny artykuł Dzień z defektem silnika

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry