Kazberuk na przesłuchaniu Autoklubu
Jarosław Kazberuk i Robin Szustkowski zakończyli sezon Pucharu Świata FIA na piątym miejscu w klasyfikacji samochodów seryjnych.W tym roku duet Szkoły Mistrzów Lotto przesiadł się z ciężarówki do Forda Raptora klasy T2.
Program zakładał 7 rund Pucharu Świata. Wystartowali w Abu Dhabi Desert Challenge, Sealine Cross-Country Rally, Baja Aragon, Hungarian Baja, Lotto Baja Poland, Rajdzie Maroka oraz Baja Portalegre, gdzie Robina zastąpił Albert Gryszczuk.Po ciekawym sezonie Jarosław Kazberuk trafił na przesłuchanie Autoklubu. Porozmawialiśmy o tegorocznych startach, najbliższych planach i nowej książce Jarka.Za Tobą Baja Portalegre. To był chyba bardziej przeprawowy rajd niż typowa impreza cross-country?Bardzo ciekawy rajd. Ukłon w stronę organizatora za długie, wymagające, dobrze zabezpieczone oes-y. Za to aura niezbyt sprzyjała. Padał deszcz, woda schodziła z gór tworząc w wielu miejscach warunki typowe dla przeprawówki: śliska, błotna nawierzchnia i przejazdy przez bardzo głęboką wodę. Sporo załóg nie poradziło sobie z tego typu atrakcjami.W ostatnim okresie startowaliście też w Rajdzie Maroka. Do mety dotarliście chyba z duszą na ramieniu ze względu na problemy z silnikiem?To mój najbardziej ulubiony rajd w całym cyklu pucharu świata. Nawierzchniowo trochę przypomina nam Dakar. Tegoroczna edycja, do ostatniego dnia układała się dla nas bardzo dobrze. Wystarczyło równym tempem przejechać etap i byłoby drugie miejsce. Niestety silnik prawie powiedział dziękuje i zaczęła się walka o przetrwanie-dojazd do mety. Skończyło się dobrze, ale niedosyt pozostał.Piąte miejsce w tegorocznym Pucharze Świata. Jak oceniasz ten wynik.Wynik dobry. Odpuściliśmy trzy starty (Rosja, Egipt i Włochy), więc z założenia trudno było powalczyć o podium.Raptor chyba nie był łatwą maszyną do okiełznania.Lubię Raptora. Można powiedzieć, że maszyna jest już okiełznana, pomimo tego, że jest największą i najcięższą konstrukcją w stawce. Mawiamy czasem, że to półciężarówka. Kibice też go uwielbiają. Wzbudza respekt. Są rajdy na których spisuje się świetnie, są też takie, na których nie mieści się w starych tunelach i na tych kilkusetletnich mostkach.Sporo problemów technicznych w tym roku, ale czy udało Wam się dopracować ten samochód.To miał być sezon wytężonej pracy nad konstrukcją i taki był. Zebraliśmy doświadczenie i mamy wiedzę, a to jest bezcenne. Klasa T2 ma swoje prawa. Jeździmy dużo szybciej więc czasem coś nie wytrzymuje, ale po tegorocznych przygodach powinno być już tylko lepiej.Jak Ci się współpracuje z Robinem?Świetnie. Rewelacyjny program - Szkoła Mistrzów Lotto umożliwia nam bezpośrednią rywalizację z najlepszymi załogami na świecie. Mamy swój styl - zmieniamy się za kierownicą. Mam też "Młodego" pod ręką, więc robi błyskawiczne postępy. To obecnie świetny kierowca i pilot nowego pokolenia cross-country.W tym roku startowaliście w Lotto Baja Poland. Jak oceniasz tę imprezę w porównaniu z innymi rundami Pucharu Świata, w których miałeś okazję brać udział.Bardzo dobra organizacja. Dziś śmiało można powiedzieć, że to topowa impreza tego typu w cyklu Pucharu Świata. Polubiliśmy się z tym rajdem. Mamy tam swoje grono zagorzałych kibiców. Z czystym sercem promujemy go po całym świecie.Startujesz głównie za granicą, ale czy nie odnosisz wrażenia, że cross-country w Polsce zyskuje na popularności i rozwija się?Cross Country w Polsce jest w coraz lepszej kondycji. Sporo nowych zawodników wybiega też poza krajowe champion'aty. Dobre samochody, zacięta rywalizacja, świetna organizacja zawodów. To wszystko pozwala na patrzenie w przyszłość z dużym optymizmem.Wielkimi krokami zbliża się Rajd Dakar. Jak wyglądają plany duetu Kazberuk/Szustkowski? Startujecie? A jeśli tak, to czy wracacie do ciężarówki, czy zostajecie w klasie T2, a może jeszcze coś innego?Jeśli Dakar 2016, to na pewno w wadze ciężkiej. Mamy zgłoszoną Tatrę Jamal. Skład personalny potwierdzimy do końca tego miesiąca. Pojawił się nowy-stary konkurent, Rajd SilkWay w odsłonie której jeszcze nie znamy – Moskwa-Pekin. To będzie ciężka przeprawa.Jak oceniasz trasę Dakaru 2016, po tym, jak wypadło Chile.Bez Peru i Chile trasa straciła mocno na atrakcyjności. Część zawodników prawie obraziło się na Dakar. Brak Atacamy i trudnych technicznie do przejechania wydm Peru, mocno faworyzuje teamy fabryczne. Wszyscy zgodnie twierdzą, że to będzie bardzo szybki rajd, a wtedy mocno idą do przodu takie marki jak Mini, Peugeot, Toyota. W klasie ciężarowej oczywiście Kamaz.Wydałeś książkę. Co Ciebie do tego skłoniło?Mam wiele historii do opowiedzenia. To była tylko kwestia czasu kiedy część z nich spiszę i pokażę światu :) Tak naprawdę to wiele rzeczy musi się w danym momencie zgrać żeby taka książka powstała. Po prostu wykorzystałem odpowiedni czas. Marzyciel to książka o dążeniu do spełnienia marzeń i spełnianiu ich.Przygotowanie takiej publikacji było dużym wyzwaniem dla Ciebie ;) ?Samo pisanie to była czysta przyjemność. Wiele przygód opowiadałem już wielokrotnie więc miałem je poukładane w głowie, zarazem emocje odzywały na nowo a to bardzo cieszyło. Sama książka to pięknie wydany przez Edipresse przedmiot, bogato ilustrowany zdjęciami Jacka Boneckiego, a także tymi z moich prywatnych zbiorów. Na efekt końcowy pracował cały sztab ludzi, którym warto teraz podziękować!
fot. Mateusz Banaś

fot. todoterreno.pt

Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.