Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po 8 etapie

ŁUKASZ ŁASKAWIEC: - Z trasy zabrał mnie helikopter - najpierw jeden, potem drugi przetransportował mnie na lotnisko.

Tam byli medycy, którzy mnie opatrzyli. Przyczyną kraksy była awaria. Pękła przednia piasta. Po raz trzeci w tym rajdzie odpadło mi koło. Tym razem nie dało się już tego naprawić na miejscu. Musiałem zakończyć ściganie. Mnie też się trochę oberwało, ale będę żył. Gdy wyleciałem przez kierownicę, quad po mnie przejechał. Mam zdartą skórę na nodze i kawałku pleców. Rany zostały oklejone plastrami i obandażowane, przez co trudno mi się chodzi. Fot. Hubert Słok.

Adam Małysz

ADAM MAŁYSZ: - Samochód lepiej spisuje się na szutrze. Kręta, kamienista droga to jego środowisko. W takich warunkach fajnie się prowadzi, doganiamy innych. Ale później, na długich prostkach, mimo iż wydaje się, że jedziemy szybko, to inni mają jeszcze szybsze samochody i nas doganiają. Gdy komuś uda się wyprzedzić nas w fesz feszu, najczęściej zatrzymujemy się i czekamy, aż opadnie kurz. Inaczej przez parę sekund niczego się nie widzi, a wtedy można wjechać w dziurę i jest po zabawie.

Rafał Marton

RAFAŁ MARTON: - Wyprzedziliśmy kilka samochodów i kilka ciężarówek, ale też i nas wyprzedzano. To był trudny odcinek jeśli chodzi o takie rzeczy. Mocniejsze samochody sobie z tym radziły. Nasze autko nie jest zbyt szybkie. Na początku w fesz feszu nie było mowy o wyprzedzaniu. W krańcach drogi leżało mnóstwo kamieni. Później znalazło się kilka miejsc, gdzie można było próbować atakować i to nam się udało. Ale nie martwimy się. Nie startowaliśmy do etapu by go wygrać. Konsekwentnie swoim tempem zmierzamy do mety.

Hołowczyc/Fortin | Fot. Orlen Team

KRZYSZTOF HOŁOWCZYC: - Długi odcinek, 477 kilometrów. Było trochę technicznych partii, po których bardzo dobrze mi się jechało. W klasyfikacji generalnej jesteśmy wszyscy rozstawieni bardzo ciasno. W ośmiu minutach zamyka się pierwszych trzech zawodników, a goni nas bardzo mocno Nani Roma. Mamy wszyscy świadomość, że rajd jest w dalszym ciągu nierozegrany. Wszyscy ciśniemy ile się da i zastanawiamy się, co jeszcze pokażą Hummery. Dzisiaj prowadziłem przed ostatnim punktem pomiaru nad Robbym, który mnie doszedł, odkręcił gaz i niemalże odfrunął. Skok zawieszenia w Hummerze ma prawie pół metra. Silnik ma około 100-150 koni mechanicznych więcej niż w Mini i po prostu te samochody jadą niczym czołgi po dziurach. Trzeba jednak z nimi walczyć i podejmiemy tę rywalizację. Za chwilę wjeżdżamy do Peru, nikt nie zna trasy, więc tak naprawdę robi się bardzo ciekawa rozgrywka psychologiczna między nami. Kto ją wytrzyma i nie popełni błędu, będzie na mecie w Limie.

Jacek Czachor | Fot. Orlen Team

JACEK CZACHOR: - Etap bardzo szybki. Cały czas jechaliśmy na pełnym gazie. Od razu było widać, kto ma szybszy silnik. Ja osiągnąłem najwięcej 158 km/godz. W końcu nie zdecydowałem się na remont, ani wymianę jednostki napędowej w dniu przerwy. Mechanicy zaraz rozkręcą silnik i zdecydujemy czy wymieniamy cylinder, czy całą jednostkę. Na początku etapu była zdradliwa rzeka. Ominąłem ją, ale widziałem, że spora liczba zawodników tam utkwiła, między innymi rewelacyjnie jadący Cyril Despres. Końcówka etapu była bardziej techniczna. Trasa prowadziła przez rzekę i była bardzo wymagająca. Na koniec wyprzedziło mnie dwóch zawodników, ale najwyraźniej opuścili jeden waypoint.

Marek Dąbrowski | Fot. Orlen Team

MAREK DĄBROWSKI: - 477 kilometrów na pełnym gazie. Musiałem uważać w kurzu, którego było dużo. Nie wyprzedzałem przez pierwsze 120 kilometrów. Po prostu się nie dało. Później zrobiło się bardziej wietrznie i szerzej. Zaatakowałem i wyminąłem kilku zawodników. Etap był szybki, nie trzeba było wkładać wiele siły żeby dobrze jechać, nie ograniczało mnie więc moje kontuzjowane kolano. Liczę, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej.

Nani Roma | fot. X-Raid

NANI ROMA: - Na tym odcinku nie było miejsca na błędy. Nie mogłem już pojechać ani lepiej, ani szybciej. Jestem zadowolony z tego odcinka i cieszę się ze zwycięstwa. Cieszę się też, że nie mieliśmy żadnych problemów mechanicznych. Samochód spisuje się dobrze. Byłem tuż za Stephane. ale nie mogłem go dogonić.

 

ROBBY GORDON: - Nani może mnie pokonać, ale trzeba być blisko. Pokonanie Peterhansela sprawiło, że to wspaniały dzień. Szczerze mówiąc, nie atakowałem zbyt dużo, oprócz końcówki etapu. Nie spisałem się najlepiej na pierwszych 300 kilometrach, a jedynie na ostatnich 150 km. Czułem oddech innych na swoich plecach, więc przyśpieszyłem. 

STEPHANE PETERHANSEL: - Straciłem sporo czasu. Na kamienistych fragmentach trasy zwalniałem, aby nie złapać kapcia. I wbrew temu złapałem jednego na 30 km przed metą. To nie był dobry etap, ale tak już jest. Gordon startował trze minuty przed nami i 180 kilometrów stąd byliśmy za nim 30 sekund. Myślę, że kiedy nas zobaczył, postanowił nas zostawić w kurzu. On walczy o zwycięstwo, więc to w jego interesie, aby znaleźć najlepsze rozwiązanie w takiej sytuacji.

NASSER AL-ATTIYAH: - Mieliśmy problem z paskiem klinowym. Naprawiliśmy to, ale potem pojawił się problem z alternatorem, co też trzeba naprawić. Potem naprawdę atakowaliśmy. Było sześć samochodów przed nami i wyprzedziliśmy wszystkie Mini oraz De Villiersa. To była świetna robota. Denerwowali się bo ich wyprzedziliśmy, ale to nie mój problem. Wiem, że wszystko idzie gładko i zobaczymy jak daleko zajedziemy.

GERARD DE ROOY: - Dzisiaj raczej było ciężko. Na początku było bardzo wyboiście. Mieliśmy interesującą walkę z Lopraisem. Wyprzedził mnie, ale zrewanżowałem się 50 kilometrów później. To jest dobre dla naszego morale. Straciliśmy do niego kilka minut, ale przed nami nadal daleka droga. Dam z siebie wszystko, aby utrzymać swoją konsekwencję i nie łapać kapci.

Loprais/Almasi/Ernst | Fot. loprais.cz

ALES LOPRAIS: - Jest ciężko, ale nadal się liczymy. Jest dobrze, to drugi tydzień rajdu, a my nadal walczymy. Czy rywalizujemy z De Rooy’em, czy z kimś innym, to nie ma znaczenia. W Dakarze sam dla siebie jesteś największym rywalem. To znaczy, że musisz zachować spokój i być konsekwentnym. Wiemy, że moja ciężarówka w tym roku jest w gronie faworytów. Nazywamy ją „Księżniczka” i muszę przyznać, że jestem dumny z jej dotychczasowych osiągów.

MARC COMA: - Bardzo długi odcinek. Miałem szczęście, że nie straciłem zbyt dużo czasu w błocie. Wtedy wiedziałem, że mogę wypracować przewagę, więc twardo zaatakowałem. Pod koniec zauważyłem, że mam problemy z silnikiem, więc zwolniłem, aby dojechać do mety. To moje dwudzieste zwycięstwo: przyjemna liczba. Zadaniem jednak nie jest etapowe zwycięstwo, ale wygrana w rajdzie. Wiem, że nadal długi tydzień przede mną.

CYRIL DESPRES: - Był potok błota, między przejazdem samochodu zapoznawczego dwa dni temu, a tym co było dzisiaj. Dlatego nie było tego w książce drogowej i pierwszy wpadłem w tą pułapkę. Tego się nie dało uniknąć. Czekam na decyzję organizatorów: po przejeździe Ullevalsetera, Goncalvesa i kilku innych, reszta pojechała naokoło, w przeciwnym razie byłoby 200 pojazdów w błocie. Więc nie wiem czemu ja i inni mamy za to zapłacić.

HELDER RODRIGUES: - Każdy myślał, że to będzie spokojny dzień, ale okazało się, że było dość ciężko. Było sporo nawigowania, szczególnie na obszarze, gdzie było błoto, około jedenastego kilometra. Wielu motocyklistów tam utknęło. To było niesamowite. Jednak nadal jestem w czołowej trójce, co jest wspaniałe.

 

MARCOS PATRONELLI: - Dzisiejszy etap nie był zbyt trudny. Przez chwilę jechałem za samochodami do czasu, aż byłem sam i mogłem złapać dobre tempo. 40 kilometrów przed metą miałem przebitą oponę, ale obyło się bez konsekwencji. Jestem zadowolony z dzisiejszego odcinka.

Poprzedni artykuł Hołowczyc walczy!
Następny artykuł Pozostał nam tylko Sonik

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry