Mówią po Dakarze
GINIEL DE VILLIERS: - To po prostu niesamowite! Nigdy dotąd tak się nie czułem.
Byłem taki nerwowy na ostatnich kilometrach. Nieustannie zerkałem, ile mamy jeszcze do przejechania. Ale muszę przyznać, że to niesamowite uczucie. Tak się cieszę z powodu sukcesu całego teamu, sukcesu Volkswagena, który wspierał nas przez pięć lat, nim mogłem sięgnąć po to zwycięstwo.
MARK MILLER: - Zespół wygrał, a to było naszym celem. Jest naprawdę niesamowicie! Drugie miejsce to wielki wynik. To mógł być Giniel, albo ja. Jestem jeszcze młody i będę miał dużo więcej okazji do wygrania tego rajdu.
ROBBY GORDON: - Wprawdzie nie wygraliśmy Rajdu Dakar, ale mówię wam, czujemy się jak zwycięzcy! To czego dokonaliśmy w tym roku, jest naprawdę zdumiewające. Nie tylko zająłem najwyższą lokatę w Dakarze, ale na dodatek Eric Vigouroux doprowadził drugiego Hummera do mety na 13 miejscu, przed rajdem praktycznie nie siedząc w samochodzie. Zaczęliśmy już planować start w następnym Dakarze. Plotki mówią, iż wrócimy do Argentyny, więc czuję, że możemy wygrać w przyszłym roku.
GUERLAIN CHICHERIT: - Czy jestem zadowolony? Tak i nie. Tak, bo ukończyłem rajd, a nie - bo chciałem być na podium. Ale to był ciężki Dakar i od pierwszego odcinka mieliśmy dużo problemów. W sumie straciliśmy 8 godzin. Ostro walczyliśmy, żeby dostać się na metę. Patrząc wstecz, koniec wygląda trochę bardziej pozytywnie niż początek, a zatem jest OK. Moim celem było podium, ale rajd i samochód postanowiły inaczej. Wraz z Matthieu popełniliśmy parę błędów - jesteśmy niemal debiutantami. Wiele się nauczyliśmy i postaramy się jak najlepiej wykorzystać tę lekcję. W ogóle nie spodziewaliśmy się takiej trasy. Teren był zupełnie inny, niż znane nam trasy. Piasek okazał się znacznie bardziej miękki niż w Afryce, wydmy trudniej było zrozumieć, a w koleinach było bardziej zdradliwie.
MARC COMA: - Mamy za sobą tyle dni rywalizacji, tyle pracy... Jestem naprawdę szczęśliwy! To był bardzo skomplikowany rajd. Nie znałem terenu i dlatego trudno było ustalić taktykę. Muszę podziękować całemu zespołowi za fantastyczną robotę. Za kulisami pracowało na ten sukces wielu ludzi - oni również zasłużyli na zwycięstwo. Teraz chcę się cieszyć tą chwilą!
CYRIL DESPRES: - To był wielki finisz, niczym zakończenie Tour de France na Polach Elizejskich. Odcinek był naprawdę szybki, bez pułapek, bez nawigacji. Zamknęliśmy pętlę po Ameryce Południowej. Trudno byłoby zająć gorsze miejsce po takim początku rajdu. Nie mam czego żałować.
DAVID FRETIGNE: - Miejsce na podium Dakaru jest naprawdę ważne. Myślę, że moją 450-ką dokonałem czegoś dosyć wyjątkowego. Chciałem być pierwszym, który doprowadzi taki motocykl na podium. Jako pierwszy uwierzyłem, że to jest możliwe, choć wszyscy powtarzali, iż nie da się tego dokonać. Dzisiaj jestem trzeci, jestem na podium, a przez większą część rajdu zajmowałem drugie miejsce. Jestem bardzo zadowolony z Yamahy, która jest szybka i dysponuje niezbędną wytrzymałością. Jednocześnie miałem frajdę z jazdy. Rajd był ciężki, ale spodziewałem się, że będzie jeszcze gorzej i przygotowałem się na wszystkie trudy. Właśnie dlatego miałem tyle frajdy w ostatnich dwóch tygodniach.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.