Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po etapie

CARLOS SAINZ: - Race Touareg spisał się perfekcyjnie w bardzo trudnych warunkach - i jesteśmy z powrotem na czele rajdu.

Trasa dzisiejszego etapu była wyjątkowo szybka, ale teren okazał się bardzo błotnisty z powodu deszczu, który spadł ubiegłej nocy. Często napotykaliśmy na szlaku dziury wypełnione wodą. Było dosyć zdradliwie, a zatem wynik jeszcze bardziej nas satysfakcjonuje.

GINIEL DE VILLIERS: - Niestety, dzisiaj spadliśmy w klasyfikacji z powodu paru drobiazgów i teraz dzieli nas 9 sekund od liderów. Po pierwsze, musieliśmy zmienić koło. A potem w pewnym momencie zabrakło wody w spryskiwaczach. Wycieraczka musiała czyścić szybę z błota bez wody i w końcu się zablokowała. Trzeba było nawigować aż do mety przy bardzo kiepskiej widoczności.

MARK MILLER: - Ten Dakar jest niewiarygodnie wymagający i z pewnością podtrzymuje ogólną opinię o rajdzie. Kombinacja deszczu i fesz-feszu sprawiła, że jechało się jak po lodzie. Dla nas, kierowców, rajd jest naprawdę ciężki. W tych warunkach Race Touareg ponownie pracował jak marzenie, a wyniki na półmetku są dla Volkswagena po prostu fantastyczne.

NANI ROMA: - Teraz nie będzie łatwo. Sytuacja zmienia się z każdym dniem. Wszyscy bardzo się starają, żebyśmy odnieśli zwycięstwo. Inżynierowie i mechanicy w Japonii i we Francji naprawdę ciężko pracowali nad tym silnikiem. Dzisiaj jest już lepiej. Wczoraj sytuacja uległa znacznej poprawie i mam nadzieję, że w następnym tygodniu będziemy mogli atakować. OK, żaden samochód mnie już nie wspiera, ale zrobię co mogę, żeby uzyskać najlepszy możliwy wynik.

ROBBY GORDON: - To był bardzo dobry dzień dla Team Dakar USA. Myślę że mogliśmy wygrać etap, gdyby nie konieczność zwolnienia w błocie podczas przejazdu przez wyschnięte jezioro. Parę dni temu padało i zrobiło się bardzo ślisko. Musieliśmy jechać ostrożnie, żeby tam nie ugrzęznąć, ale mimo wszystko zajęliśmy trzecie miejsce, 4 minuty za Carlosem Sainzem. Awansowaliśmy na piątą lokatę i jestem bardzo zadowolony z tego wyniku.

FRANCISCO LOPEZ: - Wjazd do Chile był zdumiewający - wszyscy ludzie mnie witali! Byłem bardzo zmotywowany, bo wiedziałem, że mogę wygrać ten etap. To jest Dakar dla mnie i ciężko pracowałem, żeby się przygotować. Poświęciłem na to sześć miesięcy, trenując, jeżdżąc motocyklem, a także wzmaniając psychikę.

Poprzedni artykuł Znów neutralizacja
Następny artykuł Słowacy na czele

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry