Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po etapie

JAROSŁAW KAZBERUK: - Od pewnego czasu prowadzimy auto na zmianę z Robertem - to przynosi dobre efekty.

Robert jest szybki i lepiej się sprawdza na twardych odcinkach, ja mam, co oczywiste, zdecydowanie większe doświadczenie na piasku. Jak na razie, auto mamy w dobrym stanie technicznym i omijają nas większe awarie, oprócz typowych napraw serwisowych - i oby tak dalej. Wczoraj na mecie okazało się, że mamy problemy z półosią, ale udało się wszystko naprawić przed startem do dzisiejszego etapu. Staramy się jechać sensownie i nadmiernie nie ryzykujemy. Dakar w Argentynie, nie odbiega skalą trudności od afrykańskiego, takie samo piekło.

Szustkowski/Kazberuk | Fot. R-SIXTEAM

ROBERT SZUSTKOWSKI: - Cieszę się, ze dotarliśmy na metę przed zmrokiem, bo mógłby być kłopot na wydmach. Fantastyczny zjazd kończący etap, wrażenia niesamowite. Etap był bardzo ciężki, wyczerpujący i długi. Mieliśmy trochę problemów, jak pojawił się fesh fesh. Utknęliśmy też na wydmie, ale w miarę szybko udało nam się wygrzebać z piasku. Najważniejsze, że mamy sprawny samochód. Trochę pościeraliśmy przód i mamy uszkodzony zderzak, ale generalnie wszystko jest w porządku.

Grzegorz Baran | Fot. R-SIXTEAM

GRZEGORZ BARAN: - Ważne, że do przodu, do fabryki i tak nie mamy żadnych szans. Od lat w czołówce nic się nie zmienia i na mecie królują Kamazy. Stanowimy zaplecze dla Roberta i Jarka, więc nasz MAN jest dosyć mocno obciążony i mamy podwójną odpowiedzialność. Założeniem była meta dla obydwu załóg. Mam nadzieję, że uda się nam ją osiągnąć.

Rafał Marton | Fot. R-SIXTEAM

RAFAŁ MARTON: - Dzisiejszy etap niestety, nie był dla nas szczęśliwy, mieliśmy sporo problemów. Na 150 km pękła nam opona na zjeździe, która wyrwała wentyl. To była bardzo niebezpieczna sytuacja. Wymiana opony i wentyla zajęła nam sporo czasu, straciliśmy około 45 minut. W tym czasie wyprzedziło nas dużo aut, było mnóstwo kurzu i słaba widoczność, przez co znowu straciliśmy sporo czasu. Ostatnie 30 km to wysokie, trudne i ścięte wydmy po 200 m. W zeszłym roku na takich wydmach dachował Grzesiek. Kiedy dojeżdżaliśmy do wydm zapadł już zmrok. Na 15 km przed metą było już kompletnie ciemno i niebezpieczne. Spadziste, ogromne wydmy, których nie udało się nam pokonać. W tych ciemnościach nie mogliśmy odnaleźć punktu, nie chcieliśmy też ryzykować dachowania MAN-em, mając na uwadze doświadczenia Grześka z zeszłego roku. Zdecydowaliśmy, więc, że ominiemy dwa punkty i pojedziemy łatwiejszą drogą do mety. Ominięcie jednego punktu skutkuje karą 4 godzin, tak że mamy 8 godzin do tyłu. Podjęliśmy taką decyzję, ponieważ musimy mieć na uwadze, również Roberta i Jarka. Jutro jest najdłuższy, 600-kilometrowy etap i myślę, że jeden z najtrudniejszych. Nie mogliśmy sobie pozwolić na zostanie na noc na pustyni, ponieważ musimy wymienić sprzęgło w ciężarówce, tak żeby dysponować sprawnym autem przed jutrzejszym etapem. Trochę szkoda, ale rajd trwa dalej, najważniejsze, że jedziemy i oby do mety. Fot. R-SIXTEAM.

Hołowczyc/Fortin | Fot. orlenteam.pl

KRZYSZTOF HOŁOWCZYC: - Na pierwszej sekcji podobnie jak inni, popełniliśmy spory błąd nawigacyjny, który kosztował nas co najmniej 5-6 minut. Potem już jechaliśmy bardzo szybko i przez większa część odcinka ścigaliśmy się z Terranovą jadącym Mitsubishi, kilkakrotnie wyprzedzając się nawzajem. My wyprzedzaliśmy go na trudniejszych technicznie partiach, a o był szybszy na bardziej wyboistych, szutrowych odcinkach. Pod koniec etapu blokował nas Spinelli. Nie chciałem ryzykować wyprzedzania go na wydmach, żeby się nie zakopać, więc trochę czasu nam uciekło, aż wreszcie znalazł się dogodny moment i zaatakowałem. Ogólnie etap mogę zaliczyć do udanych. Pomimo pomyłki na początku jechaliśmy naprawdę szybkim tempem.

Peterhansel/Cottret | Fot. x-raid.de

STEPHANE PETERHANSEL: - Jestem zaskoczony, że uzyskaliśmy taki wspaniały czas, ponieważ jechaliśmy przez 200 km w kurzu za drugim samochodem. Ale przez ostatnie 150 km utrzymywaliśmy dobre tempo, poprawnie nawigując. Oczywiście, zmniejszyliśmy nasze ambicje. Chcieliśmy wygrać, lecz teraz sprawa się skomplikowała. Zamierzam jechać tak szybko, jak będzie to możliwe - i doprowadzić X3 do mety na najwyższym miejscu. Możemy nawet znaleźć się w czołowej piątce, albo trójce - zobaczymy... Myślałem, że rekord etapowych zwycięstw to sprawa pomiędzy mną i z Vatanenem, ale teraz słyszałem, że Czagin ma 52 wygrane. A zatem będziemy z nim rywalizować, choć to nie jest najważniejsze.

Carlos Sainz | Fot. VW

CARLOS SAINZ: - Dzisiejszy etap był jeszcze bardziej wymagający od poprzednich. Szczególnie z powodu nawigacji można było stracić dużo czasu. Nie przejechaliśmy jeszcze nawet połowy Dakaru, więc w następnych kilku dniach obowiązywać będzie to samo, co dzisiaj wziąłem sobie do serca: jechać maksymalnie oszczędzając samochód i myśląc tylko o dzisiejszym etapie.

Mark Miller | Fot. VW

MARK MILLER: - Niestety, straciliśmy dużo czasu na początku dnia, ponieważ szukaliśmy drogi. Nie znaczy to, że obwiniam mojego pilota Ralpha Pitchforda, ponieważ książka drogowa nie była zbyt dokładna. Mimo wszystko, jestem jednak zadowolony. Szczególnie końcowy fragment stanowił dobrą nagrodę za dzisiejszą ciężką pracę. Tysiące widzów i stromy zjazd do oceanu z biwakiem przed oczami. To był potężny zastrzyk adrenaliny.Fot. VW

Jakub Przygoński | Fot. orlenteam.pl

JAKUB PRZYGOŃSKI: - Bardzo ciężki odcinek z dużą liczbą dziur i kamieni, po których przy dużej prędkości trudno się jedzie. Ostatnie 20 km jechaliśmy po wydmach. To było bardzo przyjemne, gdyż lubię jeździć po piasku. Niestety, organizator nie chce puszczać po piasku zawodów, chyba boi się, że samochody nie przejadą. Trochę żałuję. Pod sam koniec była wydma, która ma 800 metrów wysokości. Z niej zjechaliśmy na poziom morza. To był przyjemny zjazd z prędkością 100 km/godz. Widziałem morze i wiedziałem, że to jest koniec odcinka. Duża frajda.

Marek Dąbrowski | Fot. orlenteam.pl

MAREK DĄBROWSKI: - Udało się awansować z ósmej dziesiątki do czwartej. Dzisiaj zdenerwował mnie sędzia, bo mnie puścił później z tankowania. No i zacząłem szybciej jechać. Motocykl nabrał obrotów. Mam nadzieję, że wytrzymam do końca. Tylko muszę dozować wysiłek. Ciężko mi szybko jechać cały etap. Dziś szybciej pojechałem w drugiej części, a w pierwszej nie popełniłem błędów nawigacyjnych i się udało.

Jacek Czachor | Fot. orlenteam.pl

JACEK CZACHOR: - Mogło być lepiej. Popełniłem błąd na początku. Chciałem wyprzedzić zawodników i pojechałem trochę obok trasy. Chyba była źle oznaczona, bo wielu zawodników tam błądziło. Były problemy ze znalezieniem pierwszego waypointa. Tam zrobiłem dziesięć kilometrów więcej, czyli straciłem około 15 minut. Później jechałem już dobrze. Trasa bardzo niebezpieczna, wykańczająca fizycznie, brzydka. Cały czas wiedzie po niebezpiecznych dziurach, których nie da się opisać. I stąd dziś dwa bardzo niebezpieczne wypadki. Fot. orlenteam.pl

Marc Coma | Fot. KTM

MARC COMA: - To był ciężki odcinek. Na 29 kilometrze znajdował się ukryty punkt kontroli przejazdu i miałem naprawdę kłopot, żeby go odszukać, jadąc w kurzu za innymi. Trzymałem dobre tempo, ale to nie był łatwy dzień. Myślę, że wyprzedziłem sporo motocyklistów, choć było dużo kurzu i zdradliwie. Cieszę się, że dotarłem na metę bez problemów. Powiedziałem, że po tych wszystkich kłopotach chcę odnosić etapowe zwycięstwa i cieszyć się rajdem. A potem zobaczymy... Każdego dnia rozpocznę odcinek zmotywowany. Nie oglądam się na innych. Muszę pozostać realistą. Będzie ciężko, niemal niemożliwe, żeby wygrać, ale to nie oznacza, że rajd się zakończył i mogę cieszyć się wakacjami! Fot. KTM

Poprzedni artykuł Hołowczyc wrócił do piątki
Następny artykuł Car goni Petera

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry