Mówią po prologu
RAFAŁ SONIK: - Przed prologiem miałem bardzo dobre nastawienie.
Przesiadłem się z Hondy, która ma niezależne tylne zawieszenie, na Yamahę Raptor. Podczas testów miałem czas, żeby się przyzwyczaić i wszystko było w porządku, aż do… pierwszego przejazdu przez wodę. Była to głęboka, słona kałuża. Pierwsza z wielu. Dwukrotnie gasł mi silnik, ale najważniejsze, że chwilę później bez problemu odpalał i mogłem dojechać do mety z niezłym czasem. Dla mnie największą niewiadomą jest zachowanie Yamahy pośród kamieni i głazów, które zalegają na tej pustyni. Startowałem tutaj już pięciokrotnie, ale za każdym razem na Hondzie, z którą muszę się już pożegnać. Przyszedł czas na zmianę, więc choć jako jedyny w stawce mam za sobą tyle startów w Katarze, to nie czuję się z tego powodu faworytem. Muszę odrobić stracone w Abu Zabi punkty, żeby liczyć się w walce o końcowe zwycięstwo. Każdego dnia będę więc startować ze świadomością jaki jest mój cel. Znam ten rajd na tyle, by wiedzieć, że sytuacja może zmienić się w jednej sekundzie. Widziałem zawodników, którzy błądzili na tej pustyni tracąc po kilkanaście minut. Sytuacja jest więc otwarta, ale wiem, że stać mnie na równie dobry rezultat, jak w ostatnich pięciu latach.KUBA PRZYGOŃSKI: - Bardzo dobry początek w naszym wykonaniu. Zajęliśmy wysokie, czwarte miejsce, dzięki czemu jutro wystartujemy z dobrej pozycji. Cały przejazd utrzymaliśmy równe tempo, samochód mimo wymagającej trasy spisał się rewelacyjnie, a my płynnie pokonaliśmy odcinek. To dobry prognostyk przed kolejnymi etapami zwłaszcza, że jutro czeka nas odcinek specjalny liczący prawie 335 kilometrów.ADAM TOMICZEK: - Tegoroczny prolog częściowo prowadził przez tor motocrossowy, z którego odchodziło kilka długich prostych. Niestety warunki panujące na trasie nie pozwoliły wykorzystać całego potencjału naszych motocykli. Zalegające na trasie błoto i kilka przepraw przez wodę sprawiło, że nikt z zawodników nie chciał ryzykować upadku już na początku rajdu. Jutro zaczynamy rywalizację na pustyni. Przed nami cztery etapy, podczas których kluczem do sukcesu będzie poprawna nawigacja.MACIEJ GIEMZA: - Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego przejazdu. Odcinek specjalny otwierający rywalizację w rajdzie Kataru przypominał próbę enduro, w której ścigałem się do tej pory. Od startu czułem się pewnie, co odzwierciedla czas przejazdu. Płynnie pokonałem cały OS zaliczając kolejne, cenne kilometry w rywalizacji z najlepszymi. Cel nakreślony na prolog został zrealizowany, jutro zaczynamy zmagania z pustynią.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.