Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Orlen Team na mecie Rajdu Master.

Wszyscy zawodnicy „Orlen Team” dotarli do mety „Master Rally 2002” na wysokich miejscach w klasyfikacji motocykli i samochodów.

Łukasz Komornicki z Rafałem Martonem zajęli piętnaste miejsce w klasyfikacji generalnej aut, Marek Dąbrowski ukończył rajd na trzeciej pozycji wśród motocykli. Jacek Czachor dojechał w niej siódmy.

Ostatni odcinek specjalny – 44-kilometrowy „superoes” Anapa-Anapa na plaży nad Morzem Czarnym pokazał, że Polacy potrafią walczyć i nie należy ich lekceważyć. Łukasz Komornicki utrzymał wysoką formę z kilku ostatnich dni i uplasował się na szóstej pozycji w klasyfikacji etapowej. Mitsubishi Pajero w barwach „Orlen Team” ukończyło „Master Rally” – jeden z najtrudniejszych terenowych rajdów świata na 15. miejscu wśród samochodów. Bez wątpienia – co potwierdzili organizatorzy – Polacy pokazali klasę i gdyby nie ich kłopoty (przypomnijmy – pożar instalacji elektrycznej, problemy z paliwem, usuwanie drutu wkręconego w wał) na pewno zajęliby miejsce w pierwszej dziesiątce samochodów rajdowych.

-„Jestem szczęśliwy, że jesteśmy na mecie - to był nasz cel główny – powiedział na mecie w Noworosyjsku Łukasz Komornicki. Szkoda, że mieliśmy pecha, bo przez tych kilka przygód straciliśmy szansę na zajęcie wyższego miejsca. „Master Rally” pokazał, że Polacy nie gęsi i swoje rajdy też mają... A poważnie – dzięki wielkiej różnorodności nawierzchni, utrudnionej nawigacji, mieliśmy w Rosji świetną okazję do treningu w warunkach „bojowych”. To kolejny krok do tego, żeby „Orlen Team” znalazł się na wysokiej pozycji w Rajdzie „Paryż-Dakar”.”

-„Cieszę się ze zwycięstwa nad... samym sobą i swoimi słabościami – dodał Rafał Marton. W „Master Rally” nie ma miejsca na pomyłki. Błąd nawigatora oznacza stratę kilometrów, godzin, a w konsekwencji – spadek w „generalce”. Dziś przeżyłem wielki dzień – na mecie przyszedł do nas z gratulacjami Jean Louis Schlesser. To bardzo doświadczony zawodnik, on wie jak się jeździ w terenie i dlatego jego zdanie i pochwała ma dla mnie, ba dla nas, ogromne znaczenie”.

Po 11 dniach rajdowego szaleństwa (dystans 6000 kilometrów w tym 4 tysiące odcinków specjalnych) do Noworosyjska nad Morzem Czarnym dotarło tylko 36 samochodów. Rajd wygrał Jean Louis Schlesser, wyprzedzając o ponad godzinę rosyjską załogę Khrol-Marzaliouk. Trzecie miejsce w kategorii samochodów zajęli Hiszpanie: Monterde-Tornabel. Mitsubishi Pajero narodowego zespołu „Orlen Team” Łukasza Komornickiego i Rafała Martona dotarło do mety na 15. miejscu w klasyfikacji generalnej i czwartym w klasie T2 diesel (samochody z niewielkimi przeróbkami, z silnikami wysokoprężnymi).

Świetnie zakończyli rajd motocykliści „Orlen Team”. Marek Dąbrowski zajął w „Master Rally” trzecie miejsce, zaś Jacek Czachor był siódmy (to właśnie on wygrał również dzisiejszą rywalizację). Strata Dąbrowskiego do lidera i zwycięzcy rajdu w kategorii motocykli – Szweda Lundmarka wyniosła 52 minuty, zaś Czachor przyjechał od niego wolniej o 2,15 godz. To jeden z najwyższych wyników, który osiągnęli polscy motocyliści.

-„Wcześniej o tym nie wspominałem, ale martwiłem się czy uda mi się utrzymać pozycję – mówi Marek Dąbrowski. Jechał jak to się mówi, „pod ciśnieniem”, ale bez ryzyka. Jestem bardzo szczęśliwy. To dobry omen przed „Dakarem”.

-„Szkoda, że przed nami nie ma jeszcze kilku etapów – dodał Jacek Czachor. Z oesu na oes jechałem coraz szybciej i chociaż Marek (Dąbrowski) był bezkonkurencyjny, miałbym jeszcze szansę na 5-6 miejsce. Dziś na plaży mój bezpośredni rywal – Santos, złamał obojczyk. Gdyby coś takiego zdarzyło się w rajdzie „Paryż-Dakar” następnego dnia Santos musiałby się wycofać, a ja miałbym otwarte pole do walki. Szkoda, zabrakło czasu”.

Ekipa „Orlen Team” po 11 dniach spędzonych na bezdrożach Rosji wraca jutro do kraju. Czas na krótki odpoczynek. Później Polacy – prawdopodobnie – wystąpią w Rajdzie Egiptu.

(Michał Wojdan)

Poprzedni artykuł PAR: Pech liderów w Kamieniu Śląskim.
Następny artykuł Grand Prix w Kamieniu Śląskim.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry