Plany i marzenia
Życiowy kalendarz najlepszych zawodników cross-country na świecie dzieli się na czas „przed” i „po” Dakarze.
Z chwilą, gdy rajd się kończy, oni niemal natychmiast rozpoczynają przygotowania do kolejnej edycji. Na pół roku przed rozpoczęciem Dakaru 2015 krakowski team NeoRaid gościł na swoim treningu Krzysztofa Hołowczyca, którego wskazówki pomogły dobrać ustawienia obu rajdówek zespołu, a przy okazji porównać ich możliwości z trzykrotnym zwycięzcą Dakaru - Mini All4 Racing.Dla zawodników czas pomiędzy kolejnymi edycjami Dakaru ma wagę złota, zwłaszcza że ich auta dwukrotnie w trakcie roku odbywają daleki, transoceaniczny rejs (z Ameryki Południowej do Europy i z powrotem), a także uczestniczą w licznych rajdach. Reprezentujący barwy teamu NeoRaid Piotr Beaupre i Jacek Lisicki, którzy trzykrotnie już ścigali się w Dakarze, zdążyli przywyknąć do owego całorocznego pośpiechu. Rywalizacja w gronie najlepszych off-roaderów na świecie wymaga nieustannej pracy nad udoskonalaniem pojazdów i rozbudową zaplecza serwisowego (wsparcia udziela im partner techniczny zespołu - firma Motul), a każda wolna chwila przeznaczana jest na treningi i testy w terenie. Sprawdzianem są starty kontrolne - w tym roku krakowianie planują jeszcze wziąć udział w zawodach zaliczanych do Pucharu Świata FIA, organizowanych w Hiszpanii, Portugalii oraz Polsce. Próbą generalną przed Dakarem 2015 będzie występ w tygodniowym maratonie rozgrywanym na pustyniach Maroka.Zespół, który na co dzień funkcjonuje niczym prężne przedsiębiorstwo, ma ambitne cele: na Dakar przygotowuje jednocześnie aż dwa samochody: BMW X3CC oraz BMW X5CC. Pierwszym autem Piotr Beaupre i Jacek Lisicki zamierzają w przyszłym roku walczyć o miejsce w czołowej dwudziestce zawodników, natomiast drugi pojazd czeka na załogę, która chciałaby wynająć go, tym samym dołączając do zespołu. Wspólny występ dwóch polskich ekip przyniósłby wszystkim wiele korzyści (załogi mogłyby wzajemnie pomagać sobie na trasie) i obniżyłby koszty uczestnictwa w rajdzie (za sprawą wspólnego serwisu i transportu pojazdów).Rajdówki BMW są dziełem inżynierów niemieckiego teamu X-Raid, który od trzech lat na Dakarze nie ma sobie równych. Modele X5CC oraz X3CC są kolejnymi ewolucjami pojazdu, który obecnie przyjął kształt Mini All4 Racing. Za kierowcą Mini w Dakarze 2014 Krzysztof Hołowczyc wywalczył 6. miejsce, a jego koledzy z zespołu zajęli wszystkie stopnie podium. Nasz najlepszy kierowca cross-country na treningu zorganizowanym przez NeoRaid był pod wrażeniem możliwości, jakie prezentują antenaci jego obecnego auta.- Wydawać by się mogło, że X5CC będzie przestarzałym autem, bo zbudowano go już lata temu, ale miło mnie zaskoczył - komentował w trakcie testów Hołek. - Auto ma bardzo sprawnie działający silnik i przeniesienie napędu. W porównaniu z Mini wyczułem jedynie minimalne różnice w pracy zawieszenia oraz w trakcji. Na pewno jego ogromnym atutem są amortyzatory Reiger w najnowszej specyfikacji, które pozwalają na bardzo szybką jazdę i podjęcie rywalizacji na światowym poziomie. Widać, że jest to terenówka bardzo zadbana, sprawna i niejednego mogłaby jeszcze zadziwić. Natomiast nowsze BMW X3CC jest w zasadzie bliźniakiem Mini. Różni się od niego jedynie wyglądem i w niewielkim stopniu rozkładem mas.Zdaniem Krzysztofa Hołowczyca Mini All4 Racing stworzone jest, by walczyć o zwycięstwo w Dakarze, ale za kierownicą BMW X3CC oraz X5CC z powodzeniem można rywalizować o miejsce w czołowej dziesiątce. Źródłem napędu w całej trójce rajdówek jest 3-litrowy silnik wysokoprężny o mocy blisko 300 KM. Auta wyposażone są w komponenty z najwyższej półki: skrzynię biegów Sadev, dyferencjały Xtrac i amortyzatory Reiger. Między nimi nie ma więc przepaści konstrukcyjnej, choć oczywiście nie można zapomnieć o rozwoju technologii. Wszystkie auta wyprodukowane przez X-Raid to pojazdy niezwykle mocne, sprawne, bardzo zaawansowane, a co najważniejsze - niemal bezawaryjne.Jazdy testowe z Krzysztofem Hołowczycem pozwoliły dobrać optymalne ustawienie zawieszenia w obu rajdówkach BMW zespołu NeoRaid, które odgrywa kluczową rolę na maratonach cross-country. Przy okazji Hołek zdradził członkom krakowskiego zespołu wiele tajemnic dotyczących przygotowania psychofizycznego do rajdu i odbył kilka jazd szkoleniowych. - Tu nie ma drogi na skróty - mówił. - Motorsport nie jest łatwy, wymaga dużych umiejętności. Każdy zawodnik musi zdobyć bagaż doświadczenia. Tego rodzaju treningi są znakomitą szkołą dla tych, którzy nie mają okazji jeździć wyczynowo na co dzień. Jeżeli mogę z perspektywy swoich setek tysięcy kilometrów rajdowych komuś pomóc czy podpowiedzieć, jak zachowywać się na trasie, uczynię to z wielką satysfakcją. Tym większą mam z tego przyjemność, gdy o radę zwraca się do mnie zespół NeoRaid. To ludzie z ogromną pasją. Gołym okiem widać, jak bardzo troszczą się o swoje samochody. Nie tylko potrafili zbudować profesjonalny zespół rajdowy, ale czerpią z tego ogromną radość. Zawsze bardzo cieszę się, gdy możemy się spotkać. Proszę bardzo: gdy przyjechaliśmy na trening - padał rzęsisty deszcz, a teraz - świeci słońce! To nie może być przypadek! - mruga okiem nasz najlepszy kierowca cross-country.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.