Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Po I etapie Baja Drawsko

KLAUDIA PODKALICKA: - Jesteśmy po drugim odcinku dzisiejszego etapu.

Drugi przejazd poszedł znacznie lepiej jak pierwszy, w którym pojawiły się problemy techniczne z samochodem. OS3 zakończyliśmy na trzecim miejscu w klasie T2, więc całkiem nieźle. Chociaż samochód dalej nie idzie, jakbym tego oczekiwała. Pierwsza próba dzisiejszego dnia to jakiś horror, 30 km jedziemy wszystko, nagle defekt mocy, sprzęgła... Dojeżdżamy do mety. Po świetnej walce mechaników o nasz start na OS3, dowieźliśmy z Piotrem samochód na trzeciej pozycji odrabiając stratę do lidera. Start do jutrzejszego odcinka OS4 Bucierz rozpoczynamy od wyjazdu z Parc Ferme o godzinie 8.18. Motywacja, cele są wysokie, jednak dzisiejsze problemy z samochodem nie pozwolą na atak, tak jak sobie zawsze to zakładam. Jedziemy po bardzo cenne punkty... Fot. Bartosz Rusin.

Molgo/Jandrowicz | Fot. Mariusz Bodnar

PAWEŁ MOLGO: - Rano popełniliśmy niestety błąd, wybierając opony typu All Terrain na pierwszy odcinek, które później zamieniliśmy na znacznie lepiej sprawujące się na drawskim poligonie, dakarowe G-jedynki. Pomogły nam one w odniesieniu zwycięstwa na drugim odcinku, które pozwoliło nam objąć prowadzenie w rajdzie. Zmierzamy chyba we właściwym kierunku. W niedzielę nadal zamierzamy jechać swoje, nie stawiając jednak wszystkiego na jedną kartę. Jeśli unikniemy problemów technicznych, na pewno będziemy walczyć o zwycięstwo, ponieważ nasza przewaga nad trzecią załogą jest już spora. Nieustannie uczymy się jazdy naszym Hiluxem i wydaje mi się, że z każdym kilometrem idzie nam coraz lepiej. Jestem wprost zszokowany, jak ogromne możliwości drzemią w mojej rajdówce – uważam, że wykorzystuję co najwyżej 80 procent jej potencjału. Samochód znakomicie się prowadzi, jest bardzo komfortowy i nie sprawia żadnych problemów. Ale oczywiście wszystko się może zdarzyć. Czas pokaże... Fot. Mariusz Bodnar.

Stańco/Kołodziej | Fot. Grzegorz Kozera

MACIEJ STAŃCO: - To był dzień z przygodami. Już na pierwszym oesie poszliśmy w maliny. Trasa została oznakowana na drugi dzień i pojechaliśmy według niedzielnych znaków. Zapletal zrobił to samo. Błąkaliśmy się razem z Zapletalem, robiliśmy kółka. Na drugim odcinku chciałem trochę nadgonić i przy dość dużej prędkości uderzyliśmy w skałę. Kawałek dalej zmieniliśmy kapcia. Przejechaliśmy jeszcze 10 kilometrów i złamał się wahacz z amortyzatorem. Niestety, jutro nie jedziemy dalej, bo wszystko powyrywało. Nie mamy jeszcze ustalonych planów na ten sezon. Na pewno chcemy zaliczyć całe mistrzostwa Polski. Fot. Grzegorz Kozera.

Poprzedni artykuł Grzyb drugi, Habaj trzeci
Następny artykuł Dublet Gibsonów

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry