Pogorią do Dakaru

Rajd Dakar i rejs jachtu Pogoria do Stolicy Senegalu stały się polem bitwy dla ludzi, którzy kochają wyzwania, przygodę i wielkie emocje. Niestety w przypadku samochodów zespołu Diverse Extreme TVN Turbo Team saharyjskie piekło okazało się zbyt bezwzględne. Poważna awaria Mercedesa Unimoga oraz jednego z Land Roverów EvoDakar poważnie osłabiły szanse dotarcia polskiego teamu do mety w Dakarze.

Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Historia pokazała nie raz, że Dakar potrafi być wyniszczający dla wszystkich. Tegoroczny rajd jest tego najlepszym przykładem. Chociaż na poszczególnych etapach amatorzy walczą z potęgą zespołów fabrycznych to i tak wobec siły natury wszyscy są równi. Nieważne czy ktoś jedzie samochodem za setki tysięcy euro czy prostym motocyklem zbudowanym we własnym garażu. Wystarczy jeden mały kaprys pogody i każdy może utknąć na pustyni bez szans na dobre miejsce. Nawet najlepsze ciężarówki stają się bezradne, chciaż zdawałoby się, że zniosą wszystko. Pustynia wygrała, ale wzdłuż brzegu podąża Pogoria która w ramach XII „Szkoły pod żaglami“ dzielnie płynie na metę rajdu. Ocean na razie jest sprzymierzeńcem, ale tam również wszystko jest możliwe…

Rejs Pogorią trwa miesiąc a załogę stanowi 36 uczniów z polskich gimnazjów i liceów. Jacht wyruszył z portu w Kadyksie w ostatni czwartek wieczorem aby dotrzeć do Dakaru 21 stycznia - dokładnie w dniu zakończenia rajdu. Młodzież biorąca udział w wielkiej przygodzie nigdy wcześniej nie miała kontaktu z żeglarstwem ani wielkim oceanem. Nad ich bezpieczeństwem czuwa załoga złożona z profesjonalnych żeglarzy i nauczycieli pod dowództwem kapitana Jerzego Jaszczuka.

Okres spędzony na pokładzie to nie tylko nauka. To również praca. Całe okrętowe życie to przeplatające się zajęcia z przedmiotów szkolnych, całodobowe wachty, stanie za sterem i mycie pokładu. Taki rejs sprawia, że człowiek szybciej dojrzewa, zaczyna rozumieć swoje słabe punkty, poznaje drugiego człowieka. Załoga Pogorii, chociaż żegluje po oceanie, przeżywa dokładnie to samo co zawodnicy biorący udział w tegorocznym Dakarze. Emocje, niezapomniane krajobrazy i potęga natury - tego nie można przeżyć nie ruszając się w świat. Przed każdą wyprawą tworzony jest autorski program edukacyjny, ściśle związany z trasą rejsu.

Tym razem załodze towarzyszy dziennikarz Gazety Wyborczej Mikołaj Lizut. W ramach prowadzonych warsztatów dziennikarskich zostanie przeprowadzony konkurs na najlepsze sprawozdanie z rejsu. Zwycięski tekst w ramach nagrody zostanie opublikowany na łamach Gazety Wyborczej. Równocześnie prowadzone będą warsztaty fotograficzne. Najlepsze prace zaprezentowane zostaną w branżowej prasie podróżniczo-fotograficznej. Efekty warsztatów będzie można zobaczyć w specjalnej galerii na stronie rejsu www.pogoriadodakaru.pl.

Rejs „Pogorią do Dakaru“ to wielkie wyzwanie i piękna przygoda podobnie jak sam Rajd Dakar. W ciągu ośmiu dni statek ma pokonać 1600 mil morskich (co jest możliwe jedynie przy sprzyjających wiatrach, optymalnej nawigacji i wytężonej pracy wszystkich), więc załoga musi mądrze wykorzystywać siły, wiejący wiatr i perfekcyjnie wykonywać swoje zadania.

Wyścig z czasem będzie pełen napięcia, bo plan przelotów dobowych Pogorii ułożony został na styk z metą w Dakarze. Jakiekolwiek błędy w nawigacji czy załamanie pogody mogą pogrążyć ambitne plany młodej załogi. Metę rajdu zaplanowano na niedzielę 21 stycznia w Dakarze. Samochody nie wytrzymują trudów rajdu i ulegają w walce z bezwzględną pustynią. Oby Pogorii udało się w dobrym czasie pokonać wzburzone wody Atlantyku.

Aktualne pozycje żaglowca Szkoły pod Żaglami i załogi Diverse Extreme TVN Turbo Team można śledzić na stronie www.pogoriadodakaru.pl.

Rejs odbywa sie pod patronatem Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ambasady Polski w Senegalu oraz dzięki zaangażowaniu sponsorów: Diverse, Budner i Automapa.

Marcin Świątkowski

(Fanjazda)