Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Powiedzieli po etapie

CARLOS SAINZ: - To był trudny oes zarówno pod względem prowadzenia samochodu, jak i nawigacji, od początku bardzo szybki.

Samochód jest trochę poobijany, bo trafiały się wąskie partie między drzewami. Dzisiejsze zwycięstwo uważam za szczególnie ważne, ponieważ zespół Volkswagena był trochę przybity tym wszystkim, co się ostatnio wydarzyło. Wygrywając pokazaliśmy, że jesteśmy konkurencyjni, że włożona praca nie poszła na marne, że zespół, samochód, cała organizacja potrafią odnosić sukcesy. Nasze kłopoty techniczne stanowiły brutalne przebudzenie. Podczas testów nic nie wskazywało na to, że podobne rzeczy mogą się wydarzyć. Przybyłem tu, żeby wygrać. Teraz walczę o etapowe zwycięstwa.

CARLOS SOUSA: - Jestem naprawdę zachwycony tym drugim miejscem. Na ważnych etapach nie mieliśmy szczęścia, więc dzisiejszy wynik jest dobry dla naszego morale, szczególnie, że rano startowałem z 31 pozycji. Muszę pochwalić załogi samochodów, które wyprzedzałem. Konkurenci grali fair i jechali tak, jak powinni. Pomimo lekkiego rozczarowania, to i tak najlepszy z moich jedenastu Dakarów.

LUC ALPHAND: - Dzisiaj musieliśmy zachować ostrożność w nawigacji i wszystko dobrze poszło. Raz zgubiliśmy się, ale na krótko i nie było to istotne. Trochę odrobiliśmy do Stephane'a, lecz to stanowiło tylko częściowy cel. Sytuacja jest nieco napięta, choć tak naprawdę między nami nie ma napięć. Ale wszystko jeszcze może się zdarzyć. Łatwo stracić sześć minut. Jeden lub dwa kapcie i klasyfikacja ulegnie zmianie. Oczywiście, Stephane jest w lepszej sytuacji ode mnie. Jak dotąd nie otrzymaliśmy taktycznych rozkazów. Jedyny rozkaz, wydany wczoraj przez naszego szefa, brzmiał: pozostać na szlaku z czterema kołami na ziemi. To nie oznacza, że nie mogę się ścigać. Jednakże nie mam prawa przejechać oesu w taki sposób, jak zrobił to dzisiaj Sainz. Jeśli Dominique Serieys wyda nam wieczorem wyraźne polecenie, powinienem je zaakceptować. Przede wszystkim jestem pracownikiem Mitsubishi, dobrze zdającym sobie sprawę z wagi wyników tego rajdu. Kiedy poznałeś smak zwycięstwa, chcesz go znowu zakosztować. Ale nigdy nie będę o tym mówił płaczliwym głosem.

NASSER AL-ATTIYAH: - Trudno było startować jako pierwsza załoga na oesie ze skomplikowaną nawigacją, lecz nikt nas nie wyprzedził. Mamy czwarte miejsce, tracimy 24 minuty do Schlessera - i zobaczymy. Jeżeli jutro zdołamy odrobić 10 minut, wszystko będzie jeszcze możliwe. Ale Jean-Louis nie jest głupi. Całym sercem zna Dakar i odpuści 5 minut dziennie, to wszystko. Jednakże BMW X-raid złożył odwołanie w sprawie naszej kary. Ostateczna decyzja zapadnie dopiero po rajdzie, więc musimy poczekać.

STEPHANE PETERHANSEL: - Cieszę się, że przebrnęliśmy przez ten niełatwy dzień, w którym nawigacja stanowiła problem. Trochę straciłem do Luca, ale nie jest źle. Na razie prowadzę, może się jednak przytrafić techniczny kłopot, błąd nawigacyjny lub nawet błąd kierowcy. W tej chwili musimy myśleć o tym, jak utrzymać obydwa Mitsubishi przed niebieskim buggy. Jak na razie nie było ustalania taktyki, ale ciąży na nas odpowiedzialność i jesteśmy dorośli. Nie możemy atakować, jakbyśmy nie mieli nic do stracenia. Nie byłoby ładnie, gdybyśmy w tej fazie rajdu porozbijali samochody.

Poprzedni artykuł Nie zapomnę tego dnia!
Następny artykuł Inne opony Loeba

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry