Rozgrzewka przed wydmami
Zespół AlgoDyne Green Power Racing podwójnie prowadzi po pierwszym etapie UAE Desert Challenge.
Na 281-kilometrowym odcinku specjalnym, rozpoczynającym się 53 km od Abu Zabi, Nasser al-Attiyah wyprzedził o niemal 18 minut Leonida Nowickiego w drugim BMW X3 CC wystawionym przez X-raid. Krzysztof Hołowczyc, który startował dzisiaj jako drugi, 2 minuty za Nasserem, został wyprzedzony przez Nowickiego przed CP 1 i uzyskał trzeci czas na próbie.
- Dzisiejszy etap był dość trudny, przede wszystkim ze względu na panujący upał - powiedział Krzysztof Hołowczyc. - Musimy się stopniowo przyzwyczaić do panujących tu temperatur. Od startu do mety jechaliśmy spokojnym, równym tempem, nie chcąc zbytnio ryzykować. Dziś nie było specjalnie wysokich wydm, ale za to dość dużo długich prostych, na których BMW są sporo szybsze od naszego Nissana. Startowaliśmy jako druga załoga, ale na 40 kilometrze wyprzedził nas Nowickij i tak pozostało już do mety. Nasz samochód spisywał się dobrze, nie mieliśmy żadnych problemów technicznych. Potraktowaliśmy ten etap jako rozgrzewkę przed tym, co nas czeka jutro – ogromnymi wydmami i jeszcze większym niż dziś upałem.
Motocyklowym liderem końcowej rundy mistrzostw świata jest Cyril Despres, zwycięzca Desert Challenge 2001, 2002, 2003 i 2005. Jeden z sześciu fabrycznych kierowców KTM w stawce, Despres startował jako 50, a metę osiągnął piąty - za Comą, Lopezem, Vintersem i Kubą Przygońskim. Na oesie Despres pokonał o 1,5 minuty Comę, triumfatora poprzednich dwóch edycji rajdu.
Podobnie jak na prologu, Jakub Przygoński okazał się najszybszym polskim motocyklistą. Zajął 11 miejsce na etapie, tuż przed Jackiem Czachorem.
- Dzisiaj przegrałem z Oscarem Pollim o dwie minuty, wczoraj wygrałem z nim o 30 sekund, więc mam około 1,5 minuty straty - mówił Jakub Przygoński. - To bardzo mała strata, którą można jednego dnia odrobić i jeszcze dużo zyskać. Będziemy dalej walczyć. Jutro startuję za nim, więc będę go gonił, nie tak jak dzisiaj, kiedy on gonił mnie. Jak go dogonię, to już będę miał pewną przewagę, bo on startuje 6 minut przede mną. Łatwiej jest gonić, bo będę jechał po śladach. Dzisiaj jechałem jako trzeci, później jako drugi. Nie było żadnych śladów. Prowadziliśmy na trasie z Vintersem, jadąc trochę wolniej. Nie można było tak szybko jechać, jak po śladach. Przed startem było bardzo gorąco. Później już nie było tak źle, bo odcinek był bardzo szybki. Część trasy prowadziła drogami, zrobionym przez środek pustyni. Jechałem tam około 165-170 na godzinę, więc było bardzo szybko. Motor już nie chciał szybciej jechać.
- Kuba był dziś jedenasty, ja dwunasty - opowiadał Jacek Czachor. - Przegrałem z Kubą o 30 sekund, a z Pollim przegraliśmy o 2 minuty. On zawsze dobrze jedzie pierwszy etap. Kuba to go kiwnie na pewno. Gorzej jest ze mną, ale też się postaram. Miałem słabą końcówkę, bo po prostu bardzo się męczę. Dzisiejszy etap był przeplatany bardzo szybkimi prostymi. Kuba osiągnął dziś 169 na godzinę, ja 167, Marek 164. Było również ze sto kilometrów przeplatane wydmami. Despres wkroił mi 23 minuty. On i Coma jechali dzisiaj wszystko, co potrafią, żeby zrobić jakąś przewagę. Jest duża różnica między nimi i trzecim zawodnikiem. Ale patrząc na innych chłopaków, którzy jadą na fabrycznych motorach, to nie mamy dużych strat. Przegrałem tylko z jedną 450-ką, z Farią. A na przykład Grazianiego dzisiaj wyprzedziłem. Marek też z nim niedużo przegrał - bardzo dobrze dzisiaj pojechał.
- Trochę wydm, duże prędkości, trochę kurzu, bo dużo zawodników się mieszało, dużo ludzi błądziło. Takie było zamieszanie dzisiaj na trasie - komentował Marek Dąbrowski. - Ja jechałem bez problemu do mety. Jechałem tyle, na ile miałem siły i na ile jestem przygotowany. Uważam dzisiejszy odcinek za udany. To jest na pewno dobry prognostyk przed Dakarem. Jacek i Kuba są w dobrej formie. Ta forma będzie jeszcze szlifowana. Będziemy dużo trenować przed Dakarem. Tak naprawdę najważniejsze jest to, jaką w styczniu będziemy dysponowali mocą w motocyklach i w rękach.
Etap 1: Abu Zabi - Moreeb Hill 452 km (OS 281 km)
SAMOCHODY
1. Nasser al-Attiyah/Tina Thörner (Q/S) BMW X3 CC 2:27.15
2. Leonid Nowickij/Oleg Tupienkin (RUS) BMW X3 CC +17.57
3. Krzysztof Hołowczyc/Jean-Marc Fortin (PL/B) Nissan Navara +27.59
4. Yahya Alhelei/Khalid Alkendi (UAE) Nissan Patrol +33.52
5. Glen Reid/Hayden Walker (NZ) Nissan Patrol +39.55
6. Laurent Rosso/Fabian Lurquin (F/B) Nissan Pathfinder +43.42
7. Jun Mitsuhashi/Akira Miura (J) Toyota Land Cruiser +46.23
8. Par Wallentheim/Dan-Olov Ohlsson (S) Isuzu D-Max +50.28
9. Ali Matar/Mohab Mahrouy (UAE) Nissan Patrol +54.07
10. Abdulla al-Heraiz/Abdul Haleem bin Zayed (UAE) Nissan Patrol +54.24
PO ETAPIE
1. al-Attiyah 2:29.29, 2. Nowickij +18.11, 3. Hołowczyc +28.01, 4. Alheli +34.22, 5. Reid +40.25, 6. Rosso +44.19, 7. Mitsuhashi +46.46, 8. Wallentheim +50.58, 9. Matar +54.38, 10. al-Heraiz +54.57.
MOTOCYKLE
1. Cyril Despres (F) KTM 690 2:49.29
2. Marc Coma (E) KTM 690 +1.34
3. James West (GB) KTM 690 +16.15
4. Gerard Farres (E) KTM 690 +16.48
5. Jordi Viladoms (E) KTM 690 +17.21
6. Francisco Lopez (RCH) KTM 690 +17.42
7. Ruben Faria (P) Honda CRF 450X +20.34
8. Oscar Polli (I) KTM 690 +20.48
9. Alain Duclos (F) KTM 690 +21.54
10. Tim Trenker (D) KTM 660 +22.03
11. Jakub Przygoński (PL) KTM 690 +22.34
12. Jacek Czachor (PL) KTM 660 +23.02
29. Marek Dąbrowski (PL) KTM 690 +37.00
35. Krzysztof Jarmuż (PL) Honda CRF 450X +1:12.30
PO ETAPIE
1. Despres 2:51.43, 2. Coma +1.30, 3. West +16.26, 4. Farres +16.49, 5. Viladoms +17.19, 6. Lopez +17.45, 7. Faria +20.22, 8. Polli +21.24, 9. Duclos +22.01, 10. Trenker +22.33, 11. Przygoński +22.37, 12. Czachor +23.21, 28. Dąbrowski +47.13, 21. Jarmuż +1:02.35.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.