Sainz wraca po 28 latach
Carlos Sainz w ten weekend nie towarzyszy swojemu synowi na Hungaroringu.
54-latek poprowadzi Peugeota 2008 DKR w Baja Aragón. Pilotem El Matadora będzie Lucas Cruz. Start stanowi fragment przygotowań do Dakaru 2017. W tym roku Sainz planuje jeszcze październikowy Rallye OiLibya du Maroc.- Team miał pomysł, żeby równolegle zaliczyć Silk Way Rally i Baja Aragón, a ja bardziej wolałem Hiszpanię - mówi Carlos Sainz, który tylko raz startował w tym rajdzie. 28 lat temu prowadził Forda RS200, pilotowany przez Carmelo Ezpeletę, obecnego prezesa Dorna Sports. Ford uległ awarii i załoga wycofała się na punkcie kontrolnym w Candasnos.- Tamten rajd nie miał nic wspólnego z obecnym - tłumaczy Sainz. - Odcinki niemal w całości przebiegały na pustynnych terenach okręgu Los Monegros. Nasz start był trochę anegdotyczny, bo samochód nie nadawał się do rajdu terenowego. Nadarzyła się jednak okazja wspólnego startu z Carmelo Ezpeletą i zdecydowaliśmy się na tę przygodę. Mieliśmy dużo frajdy - i małą szansę na sukces.Teraz jestem równie podekscytowany. Nie mam zbyt wielu okazji do startu w Hiszpanii. Dla mnie to zawsze coś wyjątkowego. Baja Aragón jest prestiżowym rajdem, z międzynarodową konkurencją, co mnie osobiście mobilizuje.W styczniu Sainz zaliczy swój dziesiąty Dakar. - Podejmuję decyzję o starcie z roku na rok. Zawsze powtarzam, że Dakar to bonus w mojej karierze. Od początku lubiłem ten rajd. Chciałem wygrać jako pierwszy Hiszpan w kategorii samochodów - i to się udało. Dakar to inna filozofia, której musiałem się nauczyć. Jestem wyjątkowo niecierpliwy, a ten rajd uczy kierowcę cierpliwości. Reagujesz i planujesz w minutach, a nie dziesiątych częściach sekundy. Wiesz, że to wyjątkowa okazja. Musisz dać z siebie maksimum, bo jeżeli coś się nie uda, będziesz czekał rok na kolejną szansę.
Fot. redbull.com / Peugeot Sport
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.