Sonik już drugi
Na dzień przed zakończeniem pierwszej rundy quadowego Pucharu Świata, Rafał Sonik wrócił na drugie miejsce w Abu Dhabi Desert Challenge.
Krakowianin przejechał 258-kilometrowy oes o 1.58 wolniej od Mohameda Abu-Issy, ale pokonał o ponad 6 minut Nelsona Sanabrię, wyprzedzając Paragwajczyka w łącznych wynikach.
Rafał Sonik zamierzał zaatakować, jednak plan pokrzyżowały mu awarie. – Jechałem z duszą na ramieniu i nie wiem, czy bardziej dziwię się temu, że jestem na mecie, czy temu, że po raz kolejny coś było nie tak z Hondą. Jak dotąd nie mam zbyt wiele szczęścia w tym rajdzie. Wtorek był jedynym dniem, który przejechałem bez żadnych problemów technicznych. Tym razem po 40 km zacząłem mieć problemy z tylnym napędem. Musiałem przez to jechać grzbietami wydm, bo zjeżdżając na dno, zupełnie nie mogłem się rozpędzić, by pokonać kolejne wzniesienie. Jednocześnie musiałem bardzo delikatnie operować sprzęgłem żeby go nie spalić i szczerze mówiąc nie wiem, jak udało mi się tego uniknąć. W drugiej części etapu zaczął przegrzewać się silnik. Jego temperatura sięgała nawet 125 stopni Celsjusza, grożąc wybuchem. Straciłem napęd, musiałem chłodzić sprzęgło i silnik. Na asfaltowej dojazdówce quad nie miał już siły podjeżdżać pod wzniesienia, nie mówiąc o wydmach. Dodatkowo do czerwoności rozgrzały się amortyzatory i wszystkie nierówności przyjmowałem na obręcz barkową. To, że jestem na mecie jest po prostu niesamowite. Jechałem przed Abu-Issą, potem za nim, ale wiedziałem że nie dam rady utrzymać jego tempa, bo prędzej quad wyzionie ducha… Nie pamiętam już takiego rajdu, by trapiło mnie tyle awarii.
Motocyklowym zwycięzcą etapu został Matthias Walkner. Marc Coma, wolniejszy o 10 sekund od motocrossowego mistrza świata, prowadzi w rajdzie z przewagą niemal 12 minut nad Samem Sunderlandem. Kuba Piątek wrócił na trasę i uzyskał 13 czas. Awaria Hondy zatrzymała Paulo Gonçalvesa.
- Rano zdecydowaliśmy, że wystartuję w przedostatnim etapie - powiedział Kuba Piątek. - Słowa uznania należą się naszemu fizjoterapeucie, który zadbał o to, żebym mógł kontynuować rajd. Dzisiaj jechałem zachowawczo i starałem się nie forsować tempa, żeby przy ewentualnym upadku nie pogłębić urazu.
W samochodowej stawce, trzeci dzień z rzędu czołową dwójkę utworzyli Nasser al-Attiyah i Władimir Wasiliew. Marek Dąbrowski i Adam Małysz stracili ponad godzinę do Nassera. Awaria skrzyni biegów w połowie oesu wyeliminowała Khalida al-Qassimiego. Zwycięzca pierwszego etapu, Yahya al-Helei rolował na początku próby, a po 35 kilometrach zaliczył twarde lądowanie. Pilot Khalid al-Kendi doznał urazu kręgosłupa i został odwieziony śmigłowcem do szpitala.
- Zabrakło nam dwa kilometry do mety. Samochód nagle przestał jechać, zatrzymując się pechowo w piachu - mówi Jacek Czachor. - Sprawdziliśmy z Markiem wszystkie bezpieczniki, przejrzeliśmy wtyczki, ale nie mogliśmy znaleźć usterki. Po kilkunastu minutach prób samochód odpalił, niestety szansę na dobre miejsce na odcinku straciliśmy.
- Wysoka temperatura i oślepiające słońce, odbijające się od piachu to wyjątkowo niesprzyjające warunki do jazdy - stwierdził Marek Dąbrowski. - Bywają momenty, że na pustyni nic nie widać i mamy problemy z określeniem, gdzie wydma się załamuje. To bardzo niebezpieczne, bo może skończyć się dachowaniem, a tego nie chcemy. Niestety, dzisiaj możemy mówić o dużym pechu. Tuż przed metą, kiedy już ją widzieliśmy, samochód odmówił posłuszeństwa. Jutro ostatni dzień rajdu, będziemy walczyć o dobre miejsce.
- Początek etapu mieliśmy raczej kiepski, bo zakopaliśmy się i potem trzeba było nadganiać. Nawet dobrze nam z tym szło, ale wtedy... zakopaliśmy się po raz drugi – powiedział Adam Małysz. – Wybraliśmy niestety nieodpowiednie miejsce i stanęliśmy w takim leju, że ani w jedną, ani w drugą stronę nie dało się ruszyć. Po odkopaniu była pogoń za innymi. Niestety przy przekraczaniu bardzo wysokiej wydmy natknęliśmy się na Toyotę, która stała bez włączonego sentinela i nikt na domiar złego nie sygnalizował, że jest przeszkoda. Walnęliśmy w ten samochód tak mocno, że dosłownie odrzuciło nas na dach. Wydma była bardzo stroma. Przerzuciliśmy naszego miniaka na koła i znowu zaczęła się jazda. Po paru kilometrach kolejny pech – przebiłem gdzieś oponę. Szybko wymieniliśmy koło, ale z rozbitą szybą ściganie to tragedia, bo nic nie widać. Najgorzej było przy przekraczaniu kolejnych wydm, więc zatrzymaliśmy się i tę piekielną szybę po prostu wykopaliśmy. Kawałek dalej spotkaliśmy Stephana Schotta, który też dachował. Podnieśliśmy go na koła. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Do mety dotarliśmy ze stratą, ale rajd wciąż trwa. Walczymy!
– Dziś przez zdecydowaną większość trasy prowadził Robin - mówi Jarek Kazberuk. - Jechał bardzo płynnie i dobrym tempem, ale i tak musi postawić jeden „napój chłodzący”. Tym razem była to dość niecodzienna sytuacja, bo zawiśliśmy pomiędzy dwoma garbami. Samochód okazał się za długi na pokonanie tej przeszkody.
- Musieliśmy podkopać tył auta, żeby złapać trakcję i ruszyć - tłumaczył Robin Szustkowski. - Raptor często na pustyni uderza przodem o piach i nie da się tego uniknąć. Tym razem jednak stanęliśmy tylko na pół godziny, więc nie kosztowało nas to tyle sił, co wczorajsza naprawa.Dziś było chyba jeszcze bardziej gorąco niż wczoraj, a ponieważ trochę przegrzewał nam się silnik, musieliśmy wyłączyć klimatyzację. To był koszmar. Odcinek był trudny i wymagający, a temperatura sprawiła, że namęczyliśmy się jeszcze bardziej.
Etap 4: Nissan Patrol (OS 258 km)
SAMOCHODY
1. Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Mini All4 Racing 3:42.36
2. Władimir Wasiliew/Konstantin Żlicow (RUS) Mini All4 Racing +3.53
3. Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Toyota Hilux +6.39
4. Harry Hunt/Andreas Schulz (GB/D) Mini All4 Racing +8.58
5. Erik van Loon/Wouter Rosegaar (NL) Mini All4 Racing +9.22
6. Orlando Terranova/Bernardo Graue (RA) Mini All4 Racing +9.37
7. Miroslav Zapletal/Maciej Marton (CZ/PL) H3 Evo +40.16
8. Ahmed al-Fahim (UAE) Polaris RZR 1000 +44.56 (1. T3)
9. Maksim Kirpiliew/Andriej Rudnickij (RUS/BY) Toyota Land Cruiser +49.14 (1. T2)
10. Lucio Álvarez/Gabriel Moiset (RA/E) Mini All4 Racing +52.33
13. Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +1:00.59
16. Adam Małysz/Rafał Marton (PL) Mini All4 Racing +1:16.59
26. Robin Szustkowski/Jarosław Kazberuk (PL) Ford Raptor +2:37.15
PO ETAPIE
1. al-Attiyah 14:33.01, 2. Wasiliew +19.47, 3. van Loon +40.02, 4. Hunt +1:10.35, 5. al-Rajhi +1:54.00, 6. Dąbrowski +2:09.40, 7. Terranova +2:26.48, 8. Małysz +2:38.06, 9. Al-Fahim +3:27.17, 10. Al-Ketbi +4:18.31, 33. Szustkowski +48:54.31 (5. T2).
MOTOCYKLE
1. Matthias Walkner (A) KTM 450 3:43.14
2. Marc Coma (E) KTM 450 +10
3. Pablo Quintanilla (RCH) KTM 450 +2.05
4. Ruben Faria (P) KTM 450 +4.43
5. Sam Sunderland (GB) KTM 450 +6.01
6. Joan Barreda (E) Honda CRF 450 Rally +7.49
7. Ricky Brabec (USA) Honda CRF 450 Rally +8.48
8. Mohammad al-Balooshi (UAE) KTM 450 +12.56
9. José Cornejo (RCH) Suzuki RMZ 450X +13.42
10. Juan Carlos Salvatierra (BOL) KTM 450 +14.11
13. Kuba Piątek (PL) KTM 450 +31.37
25. Maciej Berdysz (PL) KTM 450 +1:43.30
27. Paweł Stasiaczek (PL) KTM 450 +1:50.46
PO ETAPIE
1. Coma 14:49.05, 2. Sunderland +11.55, 3. Quintanilla +20.16, 4. Faria +28.01, 5. Brabec +34.17, 6. al-Balooshi +44.48, 7. Salvatierra +1:03.06, 8. Hart +1:13.15, 9. Cornejo +1:13.31, 10. McBride +1:17.35, 22. Berdysz +5:43.36, 23. Stasiaczek +5:58.57, 33. Piątek +35:35.53.
QUADY
1. Mohamed Abu-Issa (Q) Yamaha 700 Raptor 4:06.00
2. Rafał Sonik (PL) Honda 700 TRX +1.58
3. Nelson Sanabria (PY) Yamaha 700 Raptor +8.21
4. Kees Koolen (NL) Honda 700 TRX +12.35
5. Kamil Wiśniewski (PL) Yamaha 700 Raptor +25.09
PO ETAPIE
1. Abu-Issa 16:42.34, 2. Sonik +24.43, 3. Sanabria +29.38, 4. Wiśniewski +2:02.19, 5. Koolen +32:33.39.
Fot. Sonik Team / ORLEN Team / LOTTO Team
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.