Sonik się nie poddaje
Rafał Sonik ponownie przegrał etap z Mohamedem Abu-Issą, a po doliczeniu 7-minutowej kary spadł na trzecie miejsce w Abu Dhabi Desert Challenge.- Organizatorzy wyznaczyli start wspólny dla motocyklistów i quadowców, którzy ruszali na pustynię w 15-osobowych grupach - mówi Rafał Sonik.
- Mohamed przyjechał wczoraj 15. w klasyfikacji z motocyklistami i dzięki temu znalazł się w pierwszej grupie, która trzymała mocno tempo i ciągnęła go za sobą. Ja byłem 16., więc startowałem w drugiej grupie jako najszybszy zawodnik i tym sposobem stałem się również jej przewodnikiem. Za moimi plecami trzymali się nie tylko motocykliści, ale również Nelson Sanabria, którego zgubiłem dopiero po tankowaniu na półmetku odcinka specjalnego.
Odrobiłem część strat do Mohameda i na drugą część rywalizacji wyjechałem niespełna dwie minuty za nim. Wiedziałem, że specyfika tej partii będzie grać na moją korzyść, bo były to trudne, wymagające fizycznie, ścięte wydmy, na których świetnie się czuję. Co więcej, Abu-Issa jechał sam, bo najbliższy motocyklista był daleko przed nim. Realizowałem mój plan aż do pechowej wydmy, którą forsowaliśmy na 5 km przed metą. Dodałem gazu na szczycie garbu, ale moje prawe tylne koło znalazło się w koleinie pozostawionej przez samochód. Piach musiał być bardzo miękki, ponieważ w sekundzie koło zakopało się razem z wydechem i częścią zawieszenia. Stałem pod kątem, „dziobem” w dół i straciłem 10 minut na wydostanie się z potrzasku. Ruszyłem tuż przed tym, jak za moimi plecami pojawił się Sanabria.
Było prawie dobrze, ale niestety „prawie” robi różnicę. Kiedy patrzę na wyniki, to mam świadomość, że mogłem wygrać dzisiejszy etap… Jeśli w kolejnych dniach Mohamed nie popełni istotnych błędów, będzie bardzo trudno go tu dogonić.
Kamil Wiśniewski zajmuje czwartą lokatę w quadowym Pucharze Świata. Kuba Piątek jest czternasty w mistrzostwach świata FIM. Piątek wystartował w pierwszej grupie motocyklistów i quadowców. - Zakwalifikowałem się do grupy najszybszych zawodników, dzięki czemu mogłem zobaczyć, jak z wydmami radzą sobie najlepsi. Do 200 km jechaliśmy w grupie, a kolejność w stawce zmieniała się kilkakrotnie w zależności od terenu. To była dobra lekcja jazdy po pustyni, chociaż pod koniec odcinka opadłem z sił i pojawiły się pierwsze błędy. Jutro kolejny dzień zmagań i szansa na nowe doświadczenie na wydmach.
W samochodowej stawce, Nasser al-Attiyah najszybciej przejechał 279-kilometrowy oes i objął prowadzenie w rajdzie. Marek Dąbrowski awansował na ósme, Adam Małysz - na 11 miejsce.
- Drugi etap w całości prowadził przez wydmy - mówi Marek Dąbrowski. - Bardzo mało było odcinków z twardą nawierzchnią, praktycznie cały czas jechaliśmy po piachu. Przed startem ustawiliśmy wyższe ciśnienie w kołach i może to był nasz błąd. Pod koniec trasy było ponad 40 stopni i samochód zaczął się trochę ślizgać na piachu. Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego przejazdu. Mamy ósme miejsce w generalce. Jeżeli do końca rajdu utrzymamy takie tempo jazdy, będzie to dla nas duży sukces.
- Dzisiaj pojechaliśmy znaczniej lepiej niż wczoraj, chociaż strata do zwycięzcy etapu jest większa - dodał Jacek Czachor. - Niestety, w drugiej części odcinka dało o sobie znać zbyt wysokie ciśnienie w kołach. Ostatecznie na trasie obyło się bez niespodzianek i niebezpiecznych momentów. Nadal utrzymujemy swój rytm jazdy, z którego jesteśmy zadowoleni. Jutro poprawimy swój czas.
- Warunki na trasie były wyjątkowo ciężkie - komentował Adam Małysz. - Cały czas jechaliśmy po wydmach, poza tym walczyłem z bólem głowy. Od startu brakowało nam płynności jazdy, stąd tak nierówny przejazd. Myślę, że jutro będzie lepiej i powalczymy o dobry wynik. Jeśli chodzi o zespół i samochód, to jest najwyższa półka. Samochód spisuje się bardzo dobrze, a my jesteśmy z niego zadowoleni. Przede mną jeszcze trochę nauki, żebym mógł w pełni wykorzystywać możliwości samochodu, ale z każdym przejechanym kilometrem czujemy się pewniej.
Za kierownicą Forda Raptora ponownie usiadł Robin Szustkowski, którego Jarek Kazberuk zmienił dopiero na ostatnie kilkadziesiąt kilometrów. - Mamy z Jarkiem taki zakład, że za każde zakopanie samochodu w piachu, wieczorem trzeba postawić „napój chłodzący”. Ja dziś stawiam Jarkowi jedną szklankę i prawdopodobnie również coś mocniejszego, bo na jednej z wydm trochę za bardzo zmniejszyłem ciśnienie i zdjąłem oponę z felgi. On jak na razie nie popełnił błędu – śmiał się młodszy z kierowców.
W połowie odcinka sędziowie skierowali duet Szkoły Mistrzów LOTTO na skrót, przez co Robin i Jarek zmuszeni byli ominąć część pierwotnej trasy. – Dostaliśmy informację, że ta część odcinka jest niebezpieczna i podobnie jak inne samochody, skierowano nas na fragment asfaltowej drogi, którą pokonaliśmy kilkadziesiąt kilometrów zanim znów wjechaliśmy na właściwy kurs – relacjonował Szustkowski.
Ford Raptor, który jest jedyną taką konstrukcją ścigającą się w rajdach Pucharu Świata, mimo trudniejszego terenu, spisywał się lepiej niż pierwszego dnia. - Mieliśmy mocniejszy silnik, więc samochód jechał zdecydowanie lepiej. Co prawda straciliśmy kawałek zderzaka z tyłu, ale przy tej długości samochodu, to jest praktycznie nie do uniknięcia. Co więcej, bez zarzutów działa klimatyzacja, a to zdecydowanie poprawia komfort jazdy – zaznaczył Jarek Kazberuk.
Etap 2: ADNOC 511 km (OS 279 km)
SAMOCHODY
1. Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Mini All4 Racing 3:49.54
2. Władimir Wasiliew/Konstantin Żlicow (RUS) Mini All4 Racing +7.16
3. Orlando Terranova/Bernardo Graue (RA) Mini All4 Racing +8.40
4. Erik van Loon/Wouter Rosegaar (NL) Mini All4 Racing +16.14
5. Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Toyota Hilux +16.15
6. Lucio Álvarez/Gabriel Moiset (RA/E) Mini All4 Racing +18.04
7. Khalid al-Qassimi/José Marques (UAE/E) Toyota Hilux +20.13
8. Harry Hunt/Andreas Schulz (GB/D) Mini All4 Racing +21.40
9. Yahya al-Helei/Khalid al-Kendi (UAE) Nissan Pick Up +25.01
10. Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +29.42
11. Adam Małysz/Rafał Marton (PL) Mini All4 Racing +33.23
12. Miroslav Zapletal/Maciej Marton (CZ/PL) H3 Evo +34.36
33. Robin Szustkowski/Jarek Kazberuk (PL) Ford Raptor +2:11.40 (5. T2)
PO ETAPIE
1. al-Attiyah 7:15.04, 2. Wasiliew +4.13, 3. van Loon +17.39, 4. al-Helei +20.04, 5. al-Qassimi +20.38, 6. Terranova +25.48, 7. Hunt +25.55, 8. Dąbrowski +39.23, 9. Zapletal +43.06, 10. Schott +53.32, 11. Małysz +58.45, 36. Szustkowski +12:37.07 (6. T2).
MOTOCYKLE
1. Joan Barreda (E) Honda CRF 450 Rally 3:57.09
2. Sam Sunderland (GB) KTM 450 +11.29
3. Matthias Walkner (A) KTM 450 +11.32
4. Mohammad al-Balooshi (UAE) KTM 450 +14.29
5. Ruben Faria (P) KTM 450 +14.54
6. Ricky Brabec (USA) Honda CRF 450 Rally +15.06
7. Juan Carlos Salvatierra (BOL) KTM 450 +15.34
8. José Cornejo (RCH) Suzuki RMZ 450X +15.50
9. Pablo Quintanilla (RCH) KTM 450 +16.08
10. Armand Monleon (E) KTM 450 +16.12
11. Marc Coma (E) KTM 450 +16.20
12. Paulo Gonçalves (P) Honda CRF 450 Rally +16.20
15. Kuba Piątek (PL) KTM 450 +25.53
25. Maciej Berdysz (PL) KTM 450 +1:19.19
27. Paweł Stasiaczek (PL) KTM 450 +1:22.22
PO ETAPIE
1. Sunderland 7:22.53, 2. Coma +3.30, 3. Gonçalves +9.03, 4. Walkner +12.41, 5. Faria 13.11, 6. Brabec +14.10, 7. al-Balooshi +15.49, 8. Quintanilla +19.16, 9. Monleon +25.28, 10. Salvatierra +28.12, 14. Piątek +47.14, 24. Stasiaczek +2:37.13, 26. Berdysz +2:42.07.
QUADY
1. Mohamed Abu-Issa (Q) Yamaha 700 Raptor 4:29.15
2. Rafał Sonik (PL) Honda 700 TRX +8.52
3. Nelson Sanabria (PY) Yamaha 700 Raptor +9.32
4. Kees Koolen (NL) Honda 700 TRX +25.20
5. Kamil Wiśniewski (PL) Yamaha 700 Raptor +26.25
PO ETAPIE
1. Abu-Issa 8:21.55, 2. Sanabria +20.26, 3. Sonik +25.56, 4. Wiśniewski +1:06.45, 5. Koolen +1:20.43, 6. Maksimow +18:08.35.
Fot. facebook.com/rafalsonikofficial / LOTTO Team / ORLEN Team
[youtube]D4DfHwJ-TBM[/youtube]
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.