Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Święto w Overdrive

Overdrive Racing nie ma zbyt wiele czasu, żeby świętować historyczny sukces w Rajdzie Dakar - czwarte miejsce Ivara Tollefsena, piąte Krzysztofa Hołowczyca.

Już wczoraj część zespołu poleciała do Arabii Saudyjskiej. Yazeed al-Rajhi, którego pilotuje Matthieu Baumel, wynajmuje Navarę z Gembloux w Hail Baja. Saudyjsko-francuska załoga otrzymała numer startowy 2. Z jedynką wyruszy na trasę uczestnik Dakaru, Miroslav Zapletal w Mitsubishi L200. Trzecia edycja Hail Baja Rally rozpoczyna się 27 stycznia.

Menedżer Overdrive, Grégoire de Mevius nie był obecny na starcie Dakaru, ale przyleciał do Valparaiso. - Zauważyłem, że team cieszy się z mojej obecności i mogłem podnieść morale po wyczerpującym pierwszym tygodniu rajdu - powiedział de Mevius. - Jestem bardzo zadowolony z przyjazdu do Ameryki Południowej. Trochę się obawiałem, ale koordynacja pracy w zespole była perfekcyjna. Szef południowafrykańskiego Nissan Motorsports, Glyn Hall, który pełnił funkcję team managera, wykonał świetną robotę. Rezultaty najlepiej świadczą o tym, że wszystko grało.

To jest zupełnie nieoczekiwany wynik! Muszę przyznać, że zaskoczyły mnie już bardzo dobre lokaty w pierwszym tygodniu rajdu. A potem nasze samochody, regularnie uzyskujące topowe czasy, mogły stawić czoła takim rywalom jak Mitsubishi. Tego nikt się nie spodziewał. Nasi ludzie dobrze radzili sobie z technicznymi problemami. Końcowy rezultat jest fantastyczny! Nadszedł w samą porę i z pewnością pomoże Overdrive przejść przez ten trudny okres.

- Nie ukradliśmy tego wyniku! - powiedział pilot Krzysztofa Hołowczyca i drugi szef Overdrive, Jean-Marc Fortin. - Choć organizatorzy skrócili wiele odcinków, nadal nie brakowało na nich dużych pułapek technicznych i nawigacyjnych. Spytajcie Carlosa Sainza! Doświadczeni zawodnicy mówią, że był to najcięższy Dakar w ich karierze. Nasze dwa samochody pracowały bez zarzutu. Jedyny problem sprawił mały element transmisji, przez który straciliśmy 1,5 godziny na trasie. Gdyby nie ten pech, kolejność naszych załóg na mecie przypuszczalnie byłaby odwrotna.

Jestem bardzo zadowolony z czwartego i piątego miejsca. Od początku mieściliśmy się w czołowej dziesiątce, a potem pięliśmy się w górę, kiedy odpadały fabryczne samochody. To wyjątkowy wynik i będę potrzebował paru dni, żeby do mnie dotarł. Overdrive jest bardzo małym teamem, który wynajmuje samochody. Ukończyliśmy Dakar tuż za czołową trójką, dysponując nieporównywalnie niższym budżetem od konkurencji. Nasz zespół istnieje dopiero od nieco pod dwóch lat. Minione dwa tygodnie, które były bardzo ciężkie, pokazały, że jesteśmy zwartym teamem. Praktycznie nieznany Ivar Tollefsen udowodnił, iż dysponując niezawodnym samochodem można sprawić niespodziankę w Dakarze. Co do Krzysztofa, mojego kierowcy, mogę tylko powiedzieć, że pojechał perfekcyjnie.

Poprzedni artykuł Poprzednik Touarega
Następny artykuł Fabia wygrywa w Irlandii

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry