To są nasze odcinki!
- Niesamowite uczucie zająć drugie miejsce na etapie Rajdu Dakar - powiedział Krzysztof Hołowczyc.
- Przyznam, że mieliśmy trochę przewagi nad innymi zawodnikami, bo to są nasze odcinki. To było nasze WRC. Dwa kawałki z Rajdu Argentyny, które pamiętaliśmy z Jean-Marc'kiem. To było wprawdzie prawie dziesięć lat temu, ale frajda była duża jechać po tym odcinku. I bardzo nie szaleliśmy, bo jednak musimy pilnować wyniku. Raczej jechaliśmy czysto, spokojnie, ale szybko, bo jak jedzie się powoli, można stracić koncentrację. Wynik sam się zrobił. Nani Roma bardzo szalał, bo liczył, że coś odrobi. My z premedytacją pojechaliśmy dosyć szybko, żeby mieć pewność, że jutro nas nie dogoni. Ostatni etap będzie spokojny. Musimy go po prostu bezbłędnie przejechać i będzie wielkie szczęście, bo nie marzyłem, że będę w pierwszej piątce Rajdu Dakar.
- Cieszę się, że ten etap był krótszy, bo bardzo źle się czuję po wczorajszym wypadku - mówił Jakub Przygoński. - Wczoraj upadłem na głowę i mnie boli. Jechałem ostrożnie, by nie popełnić błędu, nie wywrócić się i żeby nic mi się nie stało. Stąd spokojniejsza jazda. Kontrolowałem czasy wiedząc, kto jest przede mną i kto jest za mną. Jechałem tak, by nie stracić mojej pozycji.
- Liczę już kilometry do końca rajdu - przyznał Jacek Czachor. - Bardzo chciałbym ukończyć te zawody i to będzie pozytywne. Później zrobię analizę tego rajdu. Chciałbym tu wystartować znów za rok i pojechać zdecydowanie lepiej, bo teraz było za dużo błędów. Skupię się na tym, by poprawić pozycję z tego rajdu.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.