Legutko będzie walczył
Albert Legutko na mecie rywalizacji Kia Lotos Race w Austrii porozmawiał z Autoklub.pl o minionym weekendzie.Weekend rozpoczął się dla Ciebie bardzo udanie.
Wygrałeś kwalifikacje, w pierwszym wyścigu osiągnąłeś bardzo dobry wynik, ale w drugim już nie było tak dobrze. Co się wydarzyło?AL: - Ze startu wyszedłem całkiem dobrze, chociaż straciłem jedną pozycję, ale trzymałem dobre tempo. Potem pojawiły się rozmaite incydenty. To są wyścigi i kontakty się zdarzają, chociaż nie powinny, ale cóż... Starałem się przebijać jak najwyżej. Dostałem jednak "strzała" i wypadłem z toru. Dojechałem na czwartym miejscu i to było wszystko, na co było mnie stać.Jak podsumujesz pierwszy wyścig?AL: Był dużo lepszy. Od razu po starcie mogłem odjechać od stawki i kontrolować sytuację. Nie miałem jednak tunelu tak jak inni i Karol dogonił mnie, po czym wyprzedził. Trzymałem się za nim, ale nie zdążyłem na tyle blisko zbliżyć się, by wyprzedzić go. Teraz wracamy do Polski. Cieszysz się z tego powrotu?AL: - Na pewno jest to znany tor. Hungaroring i Red Bull Ring to tory mniej znane. Poznań zna jednak każdy i będzie bardzo szybko i ciekawie.W klasyfikacji generalnej Karol Urbaniak ucieka coraz bardziej. Czy wobec tego będziesz starał się gonić za wszelką cenę czy skupisz się na obronie drugiej lokaty?AL: - Celem od początku do końca będzie mistrzostwo. Jeśli będę musiał za to urwać głowę to urwę ją. Na pewno będę walczył do końca.fot. KLR
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.