Wywiad z Robertem Kubicą po Grand Prix Makao.
Robert Kubica zajął drugie miejsce w Grand Prix Makao - wyścigu uważanym za nieoficjalne mistrzostwa świata Formuły 3.
Dziewiętnastolatek z Krakowa był najszybszym kierowcą na torze i właśnie naciskał znajdującego się na prowadzeniu Francuza Alexandre Premata, w chwili kiedy przerwano wyścig. Grand Prix Macau jest od lat uznawane za nieoficjalne mistrzostwa świata w Formule 3, a przez Światową Federację Samochodową (FIA) zostało uznane za Puchar Interkontynentalny. Rywalizują tutaj ze sobą kierowcy Formuły 3 z całego świata.
Po trudnym sezonie w europejskiej serii Formuły 3 drugie miejsce w Macau z pewnością Cię ucieszyło?
Robert Kubica: Tak, jestem bardzo zadowolony z wyniku - zwłaszcza, że nie był on dziełem przypadku. Przez cały weekend byłem bardzo szybki, w końcu zdobyłem pole position, podczas niedzielnej rozgrzewki pobiłem rekord toru, a w wyścigu finałowym uzyskałem najlepszy czas okrążenia.
W sobotnim wyścigu przedfinałowym nie poszło Ci jednak najlepiej. Dlaczego?
Robert Kubica: Zdecydowaliśmy się oszczędzić jeden komplet opon na finałowy, niedzielny wyścig. Jak się okazało, była to słuszna decyzja - w niedzielę byłem najszybszy na torze.
Czy zatem nie pozostaje pewien niedosyt?
Robert Kubica: Drugie miejsce to oczywiście znakomity rezultat, ale czuję, że mógłbym wygrać z Prematem. Mój samochód był tak ustawiony, że zaczynał jechać optymalnie po trzech-czterech okrążeniach. Tymczasem wyścig co chwila przerywano, przez co tak naprawdę nie mogłem pojechać na 100%. W dodatku Premat na początku wyścigu uderzył w barierę i wydaje mi się, że miałby poważne problemy z przejechaniem pełnego dystansu w szybkim, wyścigowym tempie.
Sezon 2004 można już uznać za zakończony. Jak zatem wyglądają Twoje plany na przyszły rok?
Robert Kubica: Z wszelkimi negocjacjami czekaliśmy właśnie na Macau. Mam nadzieję, że po drugim miejscu w stawce najlepszych kierowców Formuły 3 z całego świata telefon mojego menadżera nie przestaje dzwonić. To oczywiście żart, a tak naprawdę wszystko rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.