Al-Attiyah ponownie się wycofał
Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel już na początku odcinka wycofali się z walki podczas dziewiątego etapu Rajdu Dakar.
Al-Attiyah i Baumel mieli nadzieję, że po raz trzeci z rzędu wygrają słynny maraton. Szanse stracili podczas rozłożonego na dwa dni etapu 48H Chrono, kiedy w ich Hunterze doszło do uszkodzenia układu kierowniczego.
Kolejne straty ponieśli w poniedziałek, w trakcie ósmego etapu. Awarii uległ silnik i trzeba było czekać na pomoc ciężarówki, która odholowała Huntera na biwak. Brak ukończenia próby oznaczał kilkugodzinną karę. Al-Attiyah i Baumel wrócili na trasę dzisiaj, aby spróbować zdobyć punkty do W2RC, czyli terenowych mistrzostw świata, oraz pomóc Sebastienowi Loebowi i Fabianowi Lurquinowi w walce o zwycięstwo w Dakarze.
Jazda podczas wtorkowego odcinka nie trwała jednak długo. Hunter zatrzymał się już po kilkudziesięciu metrach próby, prawdopodobnie z powodu problemów ze wspomaganiem kierownicy. Al-Attiyah i Baumel udali się w kierunku biwaku w Ha'il. Zgodnie z przepisami W2RC pozostała im już tylko jedna „dzika karta”, umożliwiająca kolejny powrót do rywalizacji w tegorocznej edycji maratonu.
Samochodowa czołówka ma za sobą już sporo ponad 200 kilometrów oesu. Prowizorycznymi liderami próby są Loeb i Lurquin. Lucas Moraes i Armand Monleon tracą 3 minuty i 3 sekundy. Carlos Sainz i Lucas Cruz - prowadzący w Dakarze - są kolejne 11 s dalej. Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja zameldowali się na 212 km ze stratą 10 minut i 14 sekund do Loeba.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.