Biasion dumny z Mabelliniego
Dwukrotny mistrz świata nie szczędził pochwał Andrei Mabelliniemu po udanym dla niego Rajdzie Rzymu.
Andrea Mabellini, Virginia Lenzi, Skoda Fabia RS Rally2
Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool
Andrea Mabellini i Virginia Lenzi zajęli drugie miejsce w swoim domowym rajdzie, tracąc zaledwie 3,7 s do zwycięskiej załogi, Giandomenico Basso i Lorenzo Granai.
Pierwsze podium Włocha w sezonie ERC 2025 pozwoliło mu awansować z piątego na drugie miejsce w klasyfikacji mistrzostw. Do lidera, Mikołaja Marczyka, który ukończył rajd 3,7 sekundy za Mabellinim, zajmując trzecie miejsce, traci 22 punkty.
Tuż po zakończeniu rywalizacji na oesach w regionie Lacjum, Biasion powiedział Mabelliniemu, że „pojechał świetny rajd”.
Biaison, który został mistrzem Europy w 1983 roku, a następnie zdobył dwa tytuły WRC z rzędu w 1988 i 1989 roku, był jedną z pierwszych osób, które pogratulowały Mabelliniemu na mecie we Fiuggi w niedzielny wieczór.
- Powiedział mi, że świetnie przejechaliśmy ten rajd. Jestem dumny, że powiedział mi to dwukrotny mistrz świata – mówił Mabellini, jeżdżący Skodą przygotowaną przez The Racing Factory.
O swoim występie 25-letni Mabellini powiedział: - Jestem naprawdę szczęśliwy. Nie udało nam się wygrać Power Stage, ale i tak jest w porządku. Mieliśmy świetny rajd i jesteśmy dumni z tego, co zrobiliśmy.
Miki Biasion, Lancia Ypsilon Rally4
Autor zdjęcia: Lancia
- Bardzo dobrze bawiliśmy się w weekend szczególnie ostatniego dnia. Może w sobotę byłoby lepiej, gdybyśmy mieli lepsze ustawienia samochodu, ale jesteśmy zadowoleni i czekamy na następny rajd.
Reasumując, „Mabe” był usatysfakcjonowany wynikiem, pomimo, że nie stanął na najwyższym stopniu podium.
- Jeśli chcesz wygrać mistrzostwa twoim celem musi być wygranie każdego rajdu. Jeśli się to nie uda, musisz natychmiast wyciągnąć wnioski. Zajęcie drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej, niespełna cztery sekundy za liderem, nie jest takie złe. Naciskaliśmy od pierwszego do ostatniego kilometra rajdu. Zabrakło nam dziewięciu dziesiątych sekundy do wygrania Power Stage, ale dla nas ważne jest, aby utrzymać tempo i w przyszłości osiągnąć większy cel.
- W niedzielę znaleźliśmy lepsze ustawienia i wszystko działało prawidłowo. Muszę podziękować wszystkim, którzy byli z nami i zespołowi, szczególnie kierownikowi, Aloísio Monteiro, który mnie bardzo motywuje. Dziękuję także mojemu inżynierowi Manelowi i wszystkim innym, którzy są zaangażowani w nasz projekt, sponsorom, partnerom, a także Virgi, która jest zawsze wspaniała – dodał.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.