Wypadek pokrzyżował plany
Miklos Csomos i Attila Nagy z powodu poważnego wypadku na Rally Islas Canarias musieli zrezygnować z udziału w szutrowej części sezonu FIA ERC, w tym z ORLEN 79. Rajdu Polski.
Węgierska załoga tegoroczny program w europejskim czempionacie rozpoczęła od dziesiątego miejsca na inaugurację w Rally Serras de Fafe. Po odwiedzinach szutrowych dróg północnej Portugalii przenieśli się na asfalty malowniczej Gran Canarii.
Po trzech rozegranych odcinkach Csomos i Nagy widnieli na siedemnastym miejscu w klasyfikacji generalnej i szesnastym w rundzie ERC.
Do wypadku doszło na zamykającym pierwszą piątkową pętlę oesie Santa Lucia. Około połowy dystansu Skoda Fabia Rally2 evo nie zmieściła się w lewym szybkim zakręcie i z impetem uderzyła w barierę, przeleciała przez nią, wykonała salto w powietrzu i spadła na ziemię. Z samochodu wypadł silnik, doszło też do małego pożaru. Załodze, poza ogólnymi potłuczeniami, nic się nie stało.
- Fizycznie jesteśmy w dobrej kondycji - zapewnił Nagy, pilot załogi, na łamach serwisu FIA ERC. - Oczywiście dzień i dwa po zdarzeniu bolała nas szyja oraz ramiona, ale nie było większych problemów. Mogę trenować, więc fizycznie jest dobrze. Co innego kwestia mentalna.
- Uważam, że to była nasza wina. Zakręt był ciaśniejszy, niż mieliśmy opisane w notatkach. Sądziłem, że taka pomyłka nam się nie przytrafi. Oczywiście poradzimy sobie z tym, ale finansowo to spory cios.
Miklós Csomós, Attila Nagy, Skoda Fabia Rally2 evo
Photo by: Tomasz Kaliński
Csomos i Nagy mieli w planach występ w ORLEN 79. Rajdzie Polski oraz Tet Rajdzie Lipawy. Z powodu rozmiaru wypadku Węgrzy musieli zrezygnować z pozostałej szutrowej części sezonu. Nie pojawią się także w Royal Rally of Scandinavia.
- Na początku roku wiedziałem, że nie pojedziemy do Szwecji, ale sądziłem, iż wystąpimy w siedmiu rajdach. Oczywiście teraz musimy odwołać Polskę i Łotwę. Niedawno myślałem, że uda się jednak zaliczyć Szwecję, ale obecnie myślimy o Włoszech i Czechach. Oczywiście również o Węgrzech, to dla nas najważniejszy start.
- Jesteśmy sportowcami, więc trudno pogodzić się z tym, że nie pojedziemy, a inni będą się ścigać w najbliższych trzech rajdach. Finansowo może sobie poradzimy, podobnie psychicznie. Od pół roku chodzę do sportowego psychologa i to powinno pomóc.
- Nie jesteśmy zawodową załogą, chociaż uważamy się za taką. W dni powszednie chodzimy do pracy. Jednak udaje nam się to pogodzić i będziemy to robić tak długo, jak to będzie możliwe. Nie zamierzamy się poddawać i chcemy jak najszybciej wrócić do rajdówki.
Nagy wspomniał także o bezpieczeństwie, które zapewniają obecne rajdowe konstrukcje.
- Dziękuję Skoda Motorsport za samochód, który pozwolił nam przeżyć. Auto jest całkowicie zniszczone. Silnik, skrzynia biegów, dyferencjały, zawieszenie. Wszystko. Pojawił się także pożar, więc większość kabli jest spalona.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.