Aston Martin interweniuje w sprawie Alonso
Aston Martin poprosił sędziów o ponowne przyjrzenie się sprawie, której finałem była 10-sekunda kara dla Fernando Alonso, przyznana mu po sprincie w Chinach.
Alonso walczył z rodakiem Carlosem Sainzem o trzecią pozycję. W dziewiątym zakręcie toru w Szanghaju doszło do kontaktu między Astonem Martinem i Ferrari.
Oba samochody pojechały dalej, ale w Astonie Alonso doszło do uszkodzenia opony i w następstwie dwukrotny mistrz świata wycofał się ze sprintu. Sędziowie przyjrzeli się incydentowi i uznali Alonso za winnego. Otrzymał on 10 s oraz 3 punkty karne do licencji.
Sam Alonso nie uważał, aby przewinił: - W siódmym zakręcie byliśmy ze sobą na równi, a potem w zakręcie ósmym próbowałem pojechać zewnętrzną linią – tłumaczył Alonso. - On jednak otworzył zakręt i nie zostawił mi miejsca. Zrewanżowałem mu się więc w dziewiątce tym, co zrobił mi w ósemce.
- Próbowałem pojechać po wewnętrznej, aby nie zostawić mu miejsca. Różnica była taka, że ja w zakręcie numer 8 odpuściłem, abyśmy się nie zetknęli, a on w dziewiątym zakręcie nie odpuścił, więc doszło do kolizji.
Aston Martin poprosił FIA o ponowne przyjrzenie się sprawie. Aby sędziowie w ogóle mieli szanse zrewidować swój pogląd, zgodnie z regulaminem zespół musi dostarczyć nowe i niedostępne wcześniej dowody lub wskazać na takowe okoliczności. Pierwsze przesłuchanie odbędzie się 3 maja w Miami, gdzie odbędzie się najbliższa runda sezonu F1 2024.
Polecane video:
Oglądaj: GP Miami 2024 - Wszystko, co trzeba wiedzieć
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.