Błędy Ferrari

- Np. Arrivabene jest już trzecim szefem zespołu w tym roku. Ciężko zarządza się zespołem Formuły 1, ale już wcześniej zarządzałem bardzo złożonymi organizacjami. Musimy mieć poczucie przynależności i wierzyć, że stać nas na dobre osiągi w sezonie 2015.Ostatnio potwierdzono, że James Allison został szefem technicznym zespołu, a z ekipą pożegnali się główny inżynier Patr Fry oraz główny projektant Nikolas Tomazis. W Maranello pojawił się natomiast były inżynier ds. osiągów Mercedesa - Jock Clear.- Opierając się na swoim doświadczeniu w nawet bardziej złożonych sytuacjach, zmiana głównych ról, może bardzo pomóc w biznesie - kontynuował.Pozostaje jednak ostrożny, jak szybko Ferrari może odbudować swój zespół. Za przykład podaje Mercedesa, gdzie pracę nad zbudowaniem dominującej ekipy rozpoczęto dwa lata temu.- Kiedy rozmawiałem z szefami Mercedesa - Toto Wolffem i Dieterem Zetsche, proces umożliwiający im nadrobienie zaległych lat został podjęty kilka lat temu. Potrzebowali dwóch lat, aby dojrzeć pod względem rozwiązań technicznych. Ferrari prawdopodobnie może dojść do tego samego miejsca do końca 2016 roku.- Mamy dobrych ludzi i nie planujemy żadnych niespodzianek. Potrzebujemy nowego poczucia ducha zespołowego. Nikt nie może się izolować i nikt nie może nic sam robić. Nie ma cudów, a ja nie jestem czarodziejem. Musimy pracować jako zespół, bo nie wierzę w indywidualne sukcesy. Wierzę w sukces całej ekipy.- Poprzednie kierownictwo zespołu podjęło strategiczne decyzje, z którymi się nie zgadzam. Decyzje dotyczące samochodu 2014 i przygotowań do sezonu 2015. Dla mnie, biorąc pod uwagę to jak zakończyliśmy mistrzostwa, ile wydaliśmy pieniędzy i na to gdzie teraz jesteśmy, w skrócie, to był błąd. Ze względu na decyzje innych mamy opóźnienia i sezon 2015 to będzie trudny rok dla całego zespołu.- Jeśli wygramy dwa wyścigi to będzie sukces. Trzy to już triumf - stwierdził nowy szef zespołu - Maurizio Arrivabene.- Jeśli cztery, jesteśmy w raju - żartował Marchionne.fot. XPB Images