Bottas chce ratować tor

Część prac na KymiRing zakończono latem 2019 roku. Zorganizowano wtedy testy MotoGP, mające być przetarciem przed pierwszym motocyklowym grand prix zaplanowanym rok później. Królewska klasa miała pojawić się w Finlandii po raz pierwszy od 1982 roku.

Wysiłki zniweczyła jednak pandemia koronawirusa. Nie ukończono padoku oraz dróg dojazdowych, więc obiekt nie otrzymał homologacji. Grand Prix odwoływano zarówno w 2020, jak i 2021 roku. Z kolei w sezonie 2022 prace zostały zahamowane po rosyjskiej agresji na Ukrainę, skutkującej przerwaniem dostaw niektórych surowców.

Debiut po raz kolejny przesunięto na ten rok, ale zarządca toru i promotor popadł w kłopoty finansowe i ogłoszono bankructwo.

Bottas przyznał, że odbył już pierwszą serię rozmów z właścicielami toru na temat wskrzeszenia projektu. KymiRing mógłby otrzymać homologację FIA Grade 1, uprawniającą do goszczenia Formuły 1.

- Chciałbym zobaczyć solidny tor w Finlandii, taki na międzynarodowym poziomie - powiedział Bottas. - Problem w tym, że zarządca jest w tej chwili bankrutem. Nie będzie więc łatwo.

- Porozmawiałem jednak z nimi, sprawdzając czy mogę jakoś pomóc czy zrobić cokolwiek. W tej chwili chodzi tylko o rozmowy. Nie jest łatwo. W Finlandii bywają poważne zimy, więc wtedy jazdy nie będzie.

- Zobaczymy czy są jakieś możliwości.

Według szacunkowych danych dług obiektu wobec osób trzecich oraz promotorów MotoGP, World Rallycross i Nitro Rallycross za odwołane imprezy i konieczność zmian ich lokalizacji sięga obecnie 25 milionów euro.