Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Button jest pewny swego.

Jenson Button uważa, że w przyszłym sezonie jego zespół BAR-Honda będzie w stanie nawiązać walkę z trzema czołowymi teamami Formuły 1 – Ferrari, Williamsem-BMW i McLarenem-Mercedes - Brytyjczyk ma wielką nadzieję, że wreszcie stanie na podium, a może nawet zwycięży.

Jednocześnie uważa, że niektórzy kierowcy F1 są zdecydowanie przeceniani, a zespół Renault nie będzie w stanie utrzymać formy z sezonu 2003 - jego miejsce w czołówce ma zająć właśnie BAR. Co prawda na testach prototypowy bolid BARu rzeczywiście nieźle się sprawował, ale często wyniki testów nie przekładają się na rezultaty osiągane w wyścigach.

Rok 2004 będzie drugim w zespole BAR dla Buttona. Zanim pojawił się w tym teamie, jeździł w Benettonie-Renault (2001) oraz po przejęciu Benettona przez Francuzów, w Renault (2002). Jenson nie wróży wspaniałych wyników francuskiemu producentowi: „Sądzę, że Renault nie będzie tak mocne, jak dotychczas.” Ma nadzieję, że miejsce zespołu atakującego czołówkę zajmie teraz BAR: „Uważam, że będziemy zespołem walczącym z pierwszą trójką. W przyszłym roku dużo się zmieni, a to mi pomoże.”

Button twierdzi również, że niektórzy kierowcy są niedoceniani, a inni powinni zawdzięczać swoją karierę głównie szczęściu: „Niektórzy mają szczęście, gdy się pojawiają w F1. Są we właściwym miejscu, o właściwym czasie. Przykładowo Kimi. Miał dobry pierwszy sezon, ale nic nadzwyczajnego. Na drugi sezon zatrudnił go McLaren. Co za skok. Dużo się mówi o Kimim i Alonso, a zapomina się o innych talentach w Formule 1. Co z Juanem Pablo? Ledwo ktoś o nim wspomina, a to przecież on był głównym konkurentem Michaela Schumachera. Webber również zrobił świetną robotę w tym roku, a więc jest tutaj sporo talentu.”

Button przyszedł do Formuły 1 w 2000 roku i też możnaby rzec, że miał sporo szczęścia, bo nie każdy od razu trafia do zespołu klasy Williamsa. Inna sprawa, że wtedy Williams nie był akurat w najlepszej formie, a w F1 rządzili kierowcy Ferrari i McLarena. Jenson zdobył w swoim pierwszym sezonie dwanaście punktów, czyli o połowę mniej od kolegi z zespołu, Ralfa Schumachera. W klasyfikacji końcowej był ósmy. Następny rok przejeździł w Benettonie-Renault, gdzie zapunktował tylko podczas GP Francji zdobywając dwa oczka. Fisichella, który był drugim kierowcą Benettona zdobył osiem punktów, a więc nie był to najlepszy sezon tego teamu. W 2002 roku w Renault Brytyjczyk zgromadził już czternaście punktów i zajął siódme miejsce w mistrzostwach, jedno wyżej niż jego kolega zespołowy, Jarno Trulli. W minionym sezonie, jeżdżąc dla British American Racing, Button dwa razy zajął czwartą lokatę i zdobył siedemnaście punktów, osiągając dziewiąte miejsce w klasyfikacji końcowej – zdecydowanie lepsze niż Jacques Villeneuve.

Przyszły sezon F1 będzie już piątym 23-letniego Buttona i jeśli potwierdzą się jego zapowiedzi, to może to być przełomowy rok w jego karierze. Trzeba jednak podchodzić do sprawy ostrożnie, bo nie raz wielkie zapowiedzi kończyły się mizernie. Życzymy jednak Brytyjczykowi, żeby tym razem się udało.

(LEH)

Poprzedni artykuł GP Bahrajnu zagrożone atakami terrorystycznymi.
Następny artykuł Ciężki sezon przed Montoyą?

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry