Gasly jeszcze potrzebuje czasu
Pierre Gasly nie ukrywa, że potrzebuje jeszcze trochę czasu, by w pełni porozumieć się z nowym dla siebie samochodem Alpine.
Gasly - wieloletni członek rodziny Red Bulla - przy braku perspektyw ponownego awansu do głównej ekipy postanowił zmienić barwy. Francuz dołączył do Alpine, gdzie zastąpił Fernando Alonso.
W ośmiu dotychczasowych startach - siedmiu wyścigach głównych i sprincie w Azerbejdżanie - Gasly punktował pięciokrotnie. Łącznie posiada 15 oczek, o 10 mniej niż zespołowy partner - Esteban Ocon, który niedawno stanął na podium w Monako.
Gasly przyznał, że wciąż potrzebuje czasu, aby w pełni dogadać się z A523 - tegorocznym samochodem Alpine.
- Nie chciałbym zdradzać zbyt wielu szczegółów, ale są różnice w prowadzeniu, reakcji silnika, przy zmianie biegów czy ładowaniu baterii oraz ogólnej koncepcji nadwozia - powiedział Gasly dziennikowi El Mundo Deportivo.
- Z zewnątrz wydaje się, że wszystkie samochody jeżdżą tak samo. Nawet moi przyjaciele to powtarzają. Jednak jazda każdym z nich uświadamia, jak bardzo się różnią. Dla mnie to duża zmiana.
Kierowca z Rouen nie obawia się jednak, że filozofia konstrukcji Alpine i różnice w porównaniu z Red Bullem nie pozwolą mu pokazać pełni potencjału.
- Nie wydaje mi się. Oczywiście czasu wymaga praca z zespołem, zrozumienie czego oczekuję w samochodzie i jakich odpowiedzi potrzebuję podczas jazdy. Jest wiele rzeczy, które stopniowo dopracowujemy wyścig po wyścigu i oni coraz lepiej rozumieją mój styl jazdy. To nie jest coś, co wydarzy się z dnia na dzień.
Pomimo obaw wielu obserwatorów oraz kolizji w Australii, między Gaslym i Oconem nie ma żadnych tarć.
- Znamy się od czasu, gdy byliśmy dziewięciolatkami. Będzie to już osiemnaście lat. Niewiele osób znam tak długo.
- Mieliśmy swoje wzloty i upadki, wszyscy o tym wiedzą, ale ten sezon jest bezproblemowy. Chcę jak najlepiej dla zespołu i on podobnie. Bardzo łatwo nam się współpracuje.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.