Głupia kolizja między kumplami
Sebastian Vettel przyznał, że kolizja z Mickiem Schumacherem w Grand Prix Miami „była głupia dla obu kierowców”.

Vettel i Schumacher, żyjący w dobrej komitywie i do pewnego stopnia w relacji mentor - uczeń, zderzyli się pod koniec wyścigu w Miami, gdy obaj jechali na punktowanych pozycjach. W pierwszym zakręcie Schumacher odważnie zanurkował do wewnątrz, a Vettel, nie spodziewając się takiego manewru ze strony dużo młodszego kolegi, „zamknął drzwi”. Sędziowie wszczęli dochodzenie, ale nie podjęli żadnych dalszych działań, uznając winę obu kierowców.
Schumacher odwiedził mechaników i otrzymał nowe przednie skrzydło. Vettel również pojawił się w alei serwisowej, ale już z niej nie wyjechał.
- Oczywiście, wyszło głupio dla nas obu - powiedział Vettel na antenie Sky F1. - To tyle. Przykro mi, że obaj nie mamy punktów.
- Sądziłem, że już „mam” ten zakręt i jestem z przodu. Nie spodziewałem się go, a kiedy go zobaczyłem, było już za późno.
Z powodu tajemniczych problemów z samochodem Vettel - jak i jego zespołowy partner Lance Stroll - startować musiał z alei serwisowej. Jednak udana pogoń mogła dać punkty, drugie w tym sezonie. Pomimo niezłego tempa i jazdy, Vettel miał do siebie kilka zastrzeżeń.
- Wyprzedzanie było bardzo, bardzo trudne. Sądziłem, że będzie łatwiej. Po starcie byłem dużo szybszy, ale potem straciłem rozpęd. Oczywiście skorzystaliśmy na obecności samochodu bezpieczeństwa. Myślę, że mogliśmy dziś finiszować na ósmym miejscu.
Schumacher - który stracił szansę na premierowe punkty w Formule 1 - najpierw żalił się przez radio, że zakręt był już jego. Po wyścigu jednak ostrożniej wypowiadał się o całej sytuacji.
- Naprawdę nie wiem. W tych samochodach bardzo trudno jest cokolwiek zobaczyć w lusterkach. Pechowe zakończenie.
Spytany czy jego manewr nie był zbyt optymistyczny, Schumacher odparł: - Nie wiem. Próbowałem nie nurkować zbyt głęboko, starałem się zostawić miejsce, ale najwyraźniej było za ciasno.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.