Hamilton nie ma wymówki na kraksę
Lewis Hamilton stwierdził, że nie ma żadnej wymówki na kraksę podczas kwalifikacji do sprintu w Grand Prix Austrii, która pozbawiła go szans na pierwszy rząd.

Lewis Hamilton zaciekle walczył z Red Bullami i Ferrari na szczycie tabeli, w pierwszych dwóch sesjach kwalifikacyjnych.
Jednak na swoim drugim przejeździe, po świetnym wyniku w pierwszym sektorze podczas Q3, Hamilton stracił kontrolę nad swoim W13 w zakręcie nr.7. To spowodowało, że Brytyjczyk uderzył w bandę i zakończył tym samym swój udział w czasówce.
Brytyjczyk powiedział, że kraksa była „silnym uderzeniem", ale wyszedł z niej bez szwanku. Kierowca Mercedesa jest jednak bardzo rozczarowany swoim błędem.
- Naprawdę przepraszam cały zespół. Wszyscy bardzo ciężko pracowali, żeby poskładać ten bolid, a ja nigdy nie lubię przywozić go uszkodzonego - powiedział Hamilton.
- Walczyliśmy o pierwszą trójkę. Nie potrafię znaleźć na to wymówki. Po prostu straciłem tył w zakręcie nr.7 i było po wszystkim - opowiadał siedmiokrotny mistrz świata.
Mimo, że wydawało się to nieprawdopodobne, sytuacja Mercedesa miała się jeszcze bardziej pogorszyć. Chwilę po błędzie Hamiltona, swój bolid w ścianę przy zakręcie nr.10 wpakował także George Russell.
Drugi z kierowców Mercedesa był zaniepokojony uszkodzeniami swojego bolidu, ale tłumaczył, że starał się wcisnąć do top 3 w kwalifikacjach.
- Na pewno mogłem być czwarty. Byłem o jedną dziesiątą szybszy na swoim okrążeniu i przycisnąłem, bo myślałem, że mam szansę na trzecie miejsce - opowiadał Russell.
- Koniec końców nie znalazłem się na nim. Musimy zabrać bolid do garażu i sprawdzić uszkodzenia. Przepraszam cały zespół.
Zdaniem Totto Wolffa, Hamilton i Russell „nie powinni się samobiczować" po swoich wypadkach, ponieważ obaj pokazali dobre tempo.
- Daliśmy im samochód, który nie spełniał standardów, przez dziesięć wyścigów z rzędu. Teraz jednak wracamy do gry i jesteśmy w stanie jechać z przodu. W takich sytuacjach wypadki się zdarzają i tracisz samochód - mówił szef Mercedesa.
- Wolę mieć szybki samochód i takie kwalifikacje, niż wolny samochód i tempo niewystarczające na top 4 - zakończył Wolff.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.