Heidfeld nie jest lokomotywą
Portal f1news.ru rozmawiał w Melbourne z menadżerką Witalija Pietrowa, Oksaną Kosaczenko.
- Myślę, że obrażenia Kubicy i jego wyjście z gry na długi okres to ogromna strata dla zespołu - powiedziała Kosaczenko. - Lotus Renault będzie musiał zmienić podejście do mistrzostw. Sądzę, że przyjdzie im obniżyć poprzeczkę. Nie dlatego, że Nick nie jest wystarczająco dobry. Heidfeldowi brakuje charyzmy. Jest inteligentny, szybki i posiada techniczną wiedzę, ale nie jest lokomotywą, która pociągnie zespół do przodu. On nie sprawi, że team będzie pracował przez całą noc, aby rozwiązać jakiś problem. A Kubica to potrafił.
W tym roku zespół dysponuje kilkoma unikalnymi rozwiązaniami technicznymi, których nikt inny nie posiada. W Lotus Renault liczą, że już w pierwszych wyścigach pozwoli to w jakimś stopniu oddalić się od najbliższych rywali. Oczywiście pod warunkiem, że to wszystko będzie działać, a samochody okaża się niezawodne. Jednak przy tym wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że Ferrari i Red Bull uzyskały dużą przewagę, dlatego nie chodzi o realną walkę o tytuł.
Witalij nie lubi mówić o planach, ale ja powiem tak: chciałabym, żeby on znalazł się w dziesiątce - zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigach. Dla mnie to jest plan na 2011 rok. Istnieje jednak nieprzewidywalny czynnik, który wszystko może pomieszać - to nowe opony. Jeżeli liczba pit stopów wzrośnie do czterech, wówczas bardzo wiele będzie zależeć od mechaników zespołu. Nie wiem, jak Witalij będzie pracował z systemem KERS. Na testach czasem to działało, czasem nie, czasem coś się działo z systemem.
Witalij jest zestresowany przed pierwszym wyścigiem. Musimy poczekać, jak będzie bez Roberta - to również bardzo ważne. Na testach Nick pokazał się z niezłej strony, ale na razie nie wiadomo, co będzie w wyścigu. Myślę, że w tym sezonie czeka nas niemało interesujących rzeczy.
Fot. Andrew Ferraro / LAT
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.