Maraton Kubicy

Sesję wygrał Anthony Davidson, 5 minut przed końcem spychając Roberta Doornbosa, który według hiszpańskiej prasy, od następnego wyścigu zastąpi w Red Bullu Christiana Kliena. Sponsorzy Holendra jakoby wniosą 15 mln dolarów.

Pod koniec sesji temperatura asfaltu sięgnęła 44 stopni. Robert Kubica jako pierwszy opuścił depo i zaliczył dwa instalacyjne okrążenia. W 7 minucie rozpoczął serię 12 rund. Początkowo zajmował drugie miejsce (1.19,525). W 28 minucie Robert wyjechał na 10 okrążeń. 1.18,699 dawało mu miejsce w dziesiątce. 14 minut przed końcem treningu trzeci BMW Sauber wyruszył na 5 kółek (1.17,844), a potem wykonał kolejne 5 przejazdów. W sumie Robert nawinął dzisiaj na licznik 254 km.

Juan Pablo Montoya zgubił lewe lusterko. Michael Schumacher, któremu Luca di Montezemolo dał czas do końca sezonu na podjęcie decyzji o ewentualnym kontynuowaniu kariery, usiłował przebić się na czoło już po upływie 60 minut. Był najlepszy w pierwszym sektorze, ale tracił do Davidsona w drugim i trzecim. Pozostał królem prostej (311 km/godz.). Drugą najwyższą prędkość zmierzono Robertowi Kubicy - 307 km/godz.

- Rano tor był mokry, więc czekaliśmy aż przeschnie, a potem brakowało przyczepności. Skoncentrowaliśmy się na testach opon i poszło nam całkiem dobrze. Musimy być pewni, że podejmiemy właściwą decyzję przed wyścigiem. Doszliśmy do kilku wniosków i to jest istotne. Podczas drugiego treningu tor był już mocno nagumowany i samochód stał się bardzo podsterowny. Musiałem jednak dokończyć program bez przeprowadzenia regulacji. Im więcej leży gumy, tym tor jest lepszy, więc jutro powinno być całkiem dobrze.