Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Pirelli popiera Ecclestone'a

Pirelli poparło pomysł Berniego Ecclestone’a o sztucznym nawadnianiu torów podczas wyścigów F1.

Szef FOM swoją radykalną koncepcję przedstawił w tym tygodniu. Takie rozwiązanie miałoby bardziej poprawić widowisko, niż wprowadzenie ruchomych tylnych skrzydeł.

- Są tory wyścigowe, które można sztucznie nawodnić i na niektórych obiektach wprowadzenie takich systemów byłoby łatwe – mówił Ecclestone. - Dlaczego by nie zgodzić się na "deszcz" w trakcie wyścigu? Przez 20 minut, albo w trakcie ostatnich dziesięciu okrążeń? Być może wcześniej z dwuminutowym ostrzeżeniem. To gwarantuje niepewność i każdy byłby w tej samej sytuacji.

Pomysł Ecclestone’a spotkał się z różnymi opiniami, ale Pirelli uważa, że to dobre rozwiązanie dla F1.

- Myślę, że komentarz Berniego Ecclestone’a jest dość interesujący – powiedział Paul Hembrey z Pirelli. - Od razu po naszym udanym teście [w mokrych warunkach] w Abu Zabi spotkałem się z nim i powiedziałem "czemu nie zrobić sztucznych mokrych warunków podczas wyścigu?" Technologia pozwala na sztuczne nawodnienie toru zraszaczami, więc pomysł nie jest taki szalony jak się wydaje. Po tym co widzieliśmy w Abu Zabi, element mokrego toru wyglądałby spektakularnie - widoczność nie stanowiłaby problemu, ponieważ nie będzie chmur.

Dyskusje o sztucznym nawadnianiu torów z pewnością będą długo trwały, ale Hembrey uważa, że trzeba zastanowić się nad rozwiązaniami, które uatrakcyjnią widowisko.

- Ostatecznie chcemy, aby ludzie oglądali to, co proponujemy - dodał. - F1 rywalizuje o rozrywkę z innymi sportami - więc ludzie muszą zobaczyć coś interesującego. Tak więc wyścig w sztucznych mokrych warunkach coś by dodał do widowiska, a my chcemy czegoś, co ludzie będą oglądali.

- Dobrym przykładem radykalnego pomysłu w sporcie było zaakceptowanie Grand Prix Singapuru. Można to było argumentować, że jazda przy sztucznym oświetleniu jest sztuczką. Jednak okazało się, że to był jeden z bardziej spektakularnych wyścigów sezonu. To jest oszałamiające. Czy tory uliczne też można nazwać sztuczkami? Przecież tor został stworzony na normalnych drogach.

- Zgadzam się, że to coś fałszywego, jak wypuszczanie samochodu bezpieczeństwa, aby zacieśnić stawkę, ale wprowadzenie sztucznego deszczowego wyścigu byłoby nowym wyzwaniem dla kierowców, taktyków i inżynierów. To byłoby wspaniałe - podsumował.

 

 

Poprzedni artykuł Czekają na Roberta
Następny artykuł Testy opon w piątki?

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry