Red Bull spodziewa się gwizdów
Przedstawiciele Red Bulla przyznają, że kibice w Meksyku mogą ich solidnie wygwizdać.
Chociaż Max Verstappen często fetowany jest przez liczne grono swoich fanów, czasami zdarza się, że bywa też wygwizdany i wybuczany. Tak było w trakcie minionego weekendu w Stanach Zjednoczonych.
Sam mistrz świata zapewnia, że nie przejmuje się oznakami dezaprobaty. W końcu „to on jest tym, który zabiera trofeum do domu”.
Jednak prawdziwy festiwal gwizdów może towarzyszyć wizycie Red Bulla w Meksyku. Część kibiców uważa, że ekipa z Milton Keynes nadto faworyzuje Verstappena kosztem Sergio Pereza. Swoje zrobiły także niedawne kontrowersyjne słowa Helmuta Marko, który niektóre niekorzystne cechy Pereza przypisał jego pochodzeniu, myląc przy okazji kontynentalną przynależność Meksyku.
- Mamy kontakt z wieloma Meksykanami i większość z nich jest przyjaźnie nastawiona - stwierdził Marko na antenie Sky Italia. - Nie obawiamy się. Wszędzie zdarzają się ludzie, nazwijmy to rozemocjonowani, ale niezachowujący sportowego nastawienia.
- Mimo to cieszymy się, że jedziemy do Meksyku.
Z kolei w rozmowie z Auto Bild Marko ujawnił, że Red Bull z myślą o Verstappenie zatrudnił dwóch ochroniarzy.
- Tak naprawdę Max tego nie chciał i jest zrelaksowany. Jesteśmy jednak za niego odpowiedzialni. Chcemy, żeby był bezpieczny.
Niezbyt przychylnego przywitania spodziewa się także Christian Horner, dowodzący Red Bull Racing.
- Nie sądzę, żeby Max był zbyt ciepło przyjęty w Meksyku. Jednak po nim spływa to jak po kaczce. W jednej chwili zamiast bohaterem jesteś tym złym. Tak to działa.
- Nie martwię się jednak. Zespół w pełni wspiera Checo. Uwielbiamy ścigać się w Meksyku i kochamy meksykańskich kibiców, którzy są pełni pasji. Atmosfera w sekcji stadionowej jest niesamowita i już nie możemy doczekać się tego weekendu.
Pierwszy trening przed Grand Prix Meksyku odbędzie się w piątek o godzinie 20:30.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.