Red Bull zaskoczył rywali
Red Bull zdobył w tym sezonie ogromną przewagę, dzięki specjalnie zaprojektowanemu tylnemu skrzydłu, które w połączeniu z otwartym DRS-em jeszcze bardziej ułatwia wyprzedzanie.
Zespół zdecydował się w tym sezonie na odważny ruch, przenosząc opór powietrza z tylnego skrzydła na belkę (tak zwane małe skrzydło). Przeniesienie większości siły z belki na skrzydło wymagało przystosowania nadwozia oraz podwozia bolidu, ale dzięki temu w momencie otwarcia tylnego skrzydła, opór powietrza gwałtownie się zmniejsza, a bolid staje się jeszcze szybszy.
Dzięki temu RB19 jest nie do zatrzymania na prostych, a rywale nie mają szans się obronić. Sprawę nagłośnił na Węgrzech Lewis Hamilton, zastanawiając się, skąd wynika aż tak olbrzymia różnica w prędkości maksymalnej i przyspieszeniu.
Dzięki znakomitej konstrukcji bolidu i przewadze nad resztą stawki, Red Bull ma większe pole manewru i może prowadzać więcej rozwiązań. Wysoka stabilność tyłu samochodu umożliwiła inne zrównoważenie oporu i zyskanie dodatkowej przewagi.
W miejscach, gdzie docisk jest ważniejszy niż aerodynamika bolidu, na przykład na Węgrzech, Red Bull wykorzystuje skrzydło o wysokim oporze, tak samo jak reszta stawki. W przypadku krętych torów, ważniejsza od prędkości jest przyczepność w zakrętach.
Inne zespoły rozpoczęły prace w tym kierunku, ale proces wprowadzenia zmian jest bardzo skomplikowany i zaawansowany. Nie każdy bolid jest gotowy na wprowadzenie zmian od zaraz. Aby zrozumieć sytuację, przygotować skuteczne aktualizacje i wprowadzić je, potrzebne jest bardzo dużo czasu. Dyrektor techniczny Red Bulla, Pierre Wache otwarcie przyznał, że tylne skrzydło nie jest tajemnicą i zaskoczyło go, że rywale nie wprowadzili tego od samego początku nowej ery.
- Jest to szalone, że ludzie mówią o tym dopiero dwa lata po wprowadzeniu - powiedział w wywiadzie dla Motorsport.com. - Mieliśmy setki testów od FIA, aby sprawdzić, czy nie mamy jakiejś sztuczki, a ludzie nie rozumieją dlaczego na torach o bardzo dużym docisku przewaga znika.
- W porządku, to znaczy, że w takim razie nadal nie rozumieją. To nas bardzo dziwi - dodał
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.