Ricciardo wsiądzie w RB19
Daniel Ricciardo wraz z Red Bull Racing weźmie udział w testach opon Pirelli i otrzyma okazję jazdy tegorocznym samochodem ekipy z Milton Keynes.
Ricciardo po sezonie 2022 opuścił stawkę Formuły 1, kiedy za porozumieniem stron skrócono jego umowę z McLarenem. Australijczyk nie chciał wiązać się z ekipą z końca stawki, więc postanowił zrobić sobie przerwę od ścigania - jak sam ma nadzieje, tylko roczną - i przyjąć rolę trzeciego kierowcy w Red Bull Racing.
W Milton Keynes Ricciardo koncentruje się na obowiązkach marketingowych oraz pracy w symulatorze. W lipcu będzie miał jednak okazję spróbować swoich sił na rzeczywistym torze w prawdziwym samochodzie. W ramach testów opon Pirelli zwycięzca dziewięciu grand prix pojeździ RB19 po Silverstone.
- Pracowałem w symulatorze, ale w lipcu pojeżdżę RB19 po wyścigu na Silverstone. Dostanę test Pirelli - powiedział Ricciardo w rozmowie z ESPN. - Potem może będę mógł wykonać też kolejny, na Monzy we wrześniu. Za kilka miesięcy znowu to poczuję.
- Cieszę się na myśl o jeździe szybkim samochodem, ale i takim, który mam wrażenie nadal będzie mi znany. Tak to trochę wygląda w symulatorze. Jestem po prostu podekscytowany ponowną jazdą i spróbuję przypomnieć zespołowi, że kiedyś odnosiłem sporo sukcesów, a teraz wciąż mogę pokonywać szybkie okrążenia.
Pytany przez The Telegraph czy test będzie okazją do pokazania, iż jest szybszy od Sergio Pereza, obecnego zespołowego partnera Maxa Verstappena, Ricciardo odparł:
- Nie za bardzo. Bardziej chodzi o mnie. Wiem, że jeśli pokażę się z dobrej strony, zostanie to zauważone. Niekoniecznie będzie chodzić o czas okrążenia po całym dniu. Może się wydarzyć, że już na drugim okrążeniu będzie „flat-out”.
- Chcę, by pod koniec testu stwierdzili: „Cholera, ten chłopak nadal to ma. Nie nakręca tylko dystansu, nie jest tylko testerem”.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.