Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

W Red Bullu bez samouwielbienia

Christian Horner zapewnia, że pomimo zdecydowanej dominacji w trwającym sezonie Formuły 1, w Red Bullu nikt nie popada w samouwielbienie.

Max Verstappen, Red Bull Racing, Sergio Perez, Red Bull Racing and team members celebrate

Red Bull zdominował rywalizację jeszcze bardziej niż w minionym sezonie. Z dwunastu rozegranych przed wakacyjną przerwą wyścigów ekipa mistrzów świata wygrała wszystkie, dorzucając jeszcze triumfy w trzech sprintach.

Wygrana w Grand Prix Węgier pozwoliła pobić długoletni rekord McLarena w liczbie zwycięstw (11) z rzędu. Kolejny triumf - w Belgii - pozwolił wyśrubować go do trzynastu. Obserwatorzy coraz śmielej sugerują, że RBR nie odda żadnego wyścigu w tym roku.

Czytaj również:

Jednak pomimo tak znaczącej przewagi, Horner odrzucił wszelkie sugestie mówiące, że w Milton Keynes osiądą na laurach, popadając w samozadowolenie.

- Nie wydaje mi się - stwierdził Horner. - Uważam, że podchodzimy do każdego wyścigu osobno, do każdej sesji osobno. I w taki sposób się koncentrujemy. Nikt nie pozwala sobie na beztroskę, a mistrzostwa są bardzo, bardzo długie.

- 2026 rok nie jest tak odległy. Wiele dzieje się za kulisami Red Bull Powertrains, podobnie zresztą jak w całym Milton Keynes. Jest sporo rzeczy, na których ludzie mogą się skupić.

Czytaj również:

Sukcesy Red Bulla sprawiają, że konkurencja chce wyciągnąć z Milton Keynes co lepszych specjalistów dla siebie. Rob Marschall przejdzie do McLarena. Horner podkreślił, że opozycja jest coraz silniejsza i obrazowo stwierdził, że tarcza na plecach jego zespołu staje się większa. Nie obawia się jednak spadków formy, choć pozostanie na czele stawki będzie coraz trudniejsze.

- Wyzwania zmieniają się. Kiedy jesteś myśliwym, wszyscy koncentrują się na celu, który jest przed tobą. Jednak kiedy stajesz się ofiarą, presja jest zupełnie inna. Oczywiście, wiele razy próbowano podejść naszych pracowników, sponsorów czy co tylko chcecie.

- Dotarcie [na szczyt] to jedno, a pozostanie na nim to co innego. Zespół posiada duszę i kulturę działania. Cieszymy się ciągłością, co w tym biznesie jest bardzo ważne.

Czytaj również:

Polecane video:

Poprzedni artykuł Massa idzie o krok dalej
Następny artykuł Sponsor odmienił sytuację zespołu

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry