Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wahania formy muszą być zrozumiane

Oscar Piastri przyznał, że McLaren musi zrozumieć wahania formy swojego MCL38, zwłaszcza, iż osiągi samochodu często stoją w sprzeczności z oczekiwaniami.

Oscar Piastri, McLaren MCL38, leads George Russell, Mercedes F1 W15

McLaren zachował swoją pozycję w szeroko pojętej czołówce, wypracowaną w drugiej połowie minionego sezonu, ale MCL38, poza kilkoma słabościami odziedziczonymi od poprzedników, wykazuje się także niestabilną formą.

Zagadką dla ekipy z Woking są osiągi samochodu na konkretnych torach. Spodziewano się po MCL38 wysokiej formy w Japonii na Suzuce, a tam dużo lepsze było Ferrari. Z kolei obiekt w chińskim Szanghaju miał sprawić problemy, a Lando Norris wjechał na podium, będąc lepszy od kierowców Scuderii.

Piastri uważa, że McLaren powinien starać się zrozumieć opisywane wahania formy swojego tegorocznego bolidu. Wnioski mogą bowiem pomóc w przyszłym wzroście formy.

- Musimy zrozumieć dlaczego w niektóre dni jesteśmy szybcy, a w inne nie – stwierdził Piastri. - Wydaje mi się, że mamy kilka pomysłów, ale trzeba się upewnić, iż powody, dla których jesteśmy szybcy, są właściwe.

- Sądziliśmy, że tutaj w Chinach będziemy mieli sporo problemów. Budujące jest więc to, że Lando był w stanie dojechać drugi na torze, który miał nam nie służyć. Przyszłość jest ekscytująca i w połączeniu z nowymi częściami wygląda to obiecująco.

Czytaj również:

McLaren podkreślał, że ich MCL38 słabiej spisuje się w wolnych zakrętach, ale warunkiem różnicującym jest także ich długość. Stąd forma w Chinach była jeszcze większym zaskoczeniem. Pytany wprost, jak to się stało, że w Szanghaju samochód radził sobie tak dobrze, Piastri odparł:

- Właśnie to musimy zrozumieć. Wyraźnie widać, że w niektóre dni błyszczymy, a w niektóre mamy problemy. Ponadto wygląda na to, że w tym momencie nie jest to związane z charakterystyką toru.

- W Japonii spodziewaliśmy się być mocni, a szczerze mówiąc, obok Bahrajnu był to nasz najsłabszy weekend. A tu, gdzie sądziliśmy, że będzie najsłabiej, było chyba najlepiej. Trzeba więc zrozumieć dlaczego. Takie wahania się oczywiście trochę frustrujące. Chociaż gdy spodziewasz się dołku, a jesteś na górze, to zawsze budujące.

Czytaj również:

Z kolei Andrea Stella podejrzewa, że odpowiedź tkwi m.in. w ogumieniu. Tor w Szanghaju nie niszczy już tak mocno opon na przedniej osi.

- Wydaje mi się, że jest to tor, na którym przód już nie jest ograniczeniem. Odkąd mamy szersze opony, Chiny nie są już tak wymagające dla przodu jak w przeszłości. Jednocześnie warunki pomogły zachować przyczepność z tyłu, ponieważ nie dochodziło do przegrzania.

- Kilka czynników sprzyjało więc osiągom samochodu. Pomogły także korekty ustawień dokonane po sprincie z myślą o długim wyścigu. Nawet byliśmy zaskoczeni, że w kwalifikacjach spisaliśmy się przyzwoicie. Chodzi więc o kilka składowych. Nie ma złotego środka.

Czytaj również:

Polecane video:

Oglądaj: Mercedes podsumowuje GP Chin 2024

503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
Poprzedni artykuł Mercedes rozwiąże problem z balansem?
Następny artykuł Nowa punktacja jeszcze poczeka

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry