Walka o Alonso
Trwają spekulacje czy Fernando Alonso zerwie 3-letni kontrakt z McLarenem, czy jednak zostanie w brytyjsko-niemieckim zespole.
Wygląda na to, że BWM Sauber i Renault wierzą w odejście mistrza świata, bo jak informuje Marca, już rozpoczęły podchody w sprawie pozyskania go dla swoich zespołów.
Na padoku huczy od plotek, że podczas Grand Prix Turcji Renault zintensyfikuje swoje wysiłki, podczas gdy BMW Sauber nie bez powodu właśnie teraz ogłosił, że bolid F1.08 na sezon 2008 będzie wielkim skokiem do przodu i skupia się już na nim połowa mocy produkcyjnych zespołu.
Jak donosi Marca, ewentualnym angażem Alonso w BMW zainteresowany byłby jego wieloletni sponsor z czasów występów w Renault - Telefónica, która była już kiedyś pośrednio zaangażowana w projekt BMW Sauber, poprzez swoją firmę córkę - O2. Sprawa jest trudna, ale nie beznadziejna.
Marca cytuje wypowiedzi Mario Theissena dla niemieckiego dziennika Express: "Dla mnie pytanie nie brzmi, czy możemy zaoferować wystarczająco dużo mistrzowi świata, ale jaki skład jest najlepszy, abyśmy wykonali następny krok". Dodał też, że w 2008 spodziewa się wygranych wyścigów, a w 2009 walki o tytuł. I choć Theissen wydaje się mieć pełne zaufanie do obu kierowców, którymi teraz dysponuje, wie, że część ewentualnego sukcesu mógłby zapewnić kierowca, który "przyniósłby w kieszeni pół sekundy", a takim kierowcą według dziennika Marca - jest Alonso.
Menedżer Nicka Heidfelda, Werner Heinz w wywiadzie dla Expressu przyznaje, że jego podopieczny nie miałby żadnych problemów, żeby jeździć razem z Alonso już w przyszłym sezonie. "Czemu Nick nie mógłby jeździć z Alonso? Biorąc pod uwagę dotychczasowe występy Nicka, wcale by mnie to nie martwiło".
I w ramach ciekawostki: angielscy bukmacherzy już rozpisali zakłady co do przyszłości Alonso w nadchodzącym sezonie: 9-4 Renault, 11-4 BMW Sauber, 8-1 Ferrari, 16-1 inny team.
Piotr Kowalczyk
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.