Williams nie skorzystał z okazji
Alex Albon żałuje, że Williams nie wykorzystał w trakcie Grand Prix Australii szansy na zdobycie choćby jednego punktu.
Stawka Formuły 1 podzielona jest obecnie na dwie piątki i to ta górna zwykle zajmuje wszystkie punktowane pozycje, wprowadzając do dziesiątki po dwa samochody.
Tak wydarzyło się na inaugurację w Bahrajnie, a w Arabii Saudyjskiej jedno oczko zapewnił Haasowi Nico Hulkenberg, wykorzystując kraksę Lance'a Strolla z Astona Martina.
Z kolei w Australii czołowe ekipy zwolniły aż trzy miejsca premiowane punktami. Już na początku wyścigu w Melbourne odpadł Max Verstappen. Jego los podzieliły dwa Mercedesy: Lewis Hamilton musiał się wycofać z powodu usterki jednostki napędowej, a George Russell rozbił się w końcówce rywalizacji. Spadek w klasyfikacji generalnej zaliczył także Fernando Alonso, ukarany 20 sekundami za niebezpieczną jazdę przed wspomnianym Russellem.
Potknięcia silniejszych wykorzystali: Yuki Tsunoda z Visa Cash App RB (siódma pozycja), oraz duet Haasa: Nico Hulkenberg i Kevin Magnussen (dziewiąte i dziesiąte miejsce). Z kolei tuż za punktami finiszował Albon. Jego Williams oraz Alpine i Sauber nadal mają zero na koncie.
Po wyścigu Albon żałował niewykorzystania takiej okazji, jaką dały Williamsowi wydarzenia w trakcie Grand Prix Australii.
- To frustrujące, ponieważ nasi rywale zdobyli punkty - powiedział Albon. - Takie wyścigi, gdy trzy czołowe samochody odpadają, są nam bardzo potrzebne. Trzeba to wykorzystywać, a my niestety tego nie zrobiliśmy. Nie mieliśmy takiego tempa, jakiego oczekiwaliśmy.
- Za każdym razem, kiedy starałem się dopasować tempo do samochodów wokół, pojawiało się ziarnienie i niszczyłem opony. Gdy jechałem swoim tempem, było w porządku, ale wtedy traciłem jakieś 0,350 s na okrążeniu. Obciążyliśmy przód, aby się nie ślizgał. Balans stawał się jednak okropny. Przód miał ziarnienie, a tył się ślizgał.
Albon rozbił samochód podczas piątkowego treningu i otrzymał bolid Logana Sargeanta. Williams wystawił więc do kwalifikacji i wyścigu tylko jednego FW46.
- Dla wszystkich w Williamsie był to trudny weekend. Wydaje mi się, że biorąc pod uwagę wszystko to, co się wydarzyło, pod pewnymi względami spisaliśmy się nieźle.
- Błąd w FP1 idzie na moje konto. Jednak biorąc pod uwagę całą sytuację, uważam, że kwalifikacje poszły gładko. Wycisnąłem z nich prawie wszystko. W wyścigu jednak nie mieliśmy tempa. Rozmawiałem z Loganem w piątek i miał takie same problemy, jak ja w niedzielę.
- Mam nadzieję, że w Japonii będziemy mocniejsi. Odzyskam swój samochód i oddam Loganowi jego bolid.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.