Wyciągnęli wnioski
Inżynier wyścigowy McLarena – Philip Prew jest przekonany, że ich ostatnie zmiany w bolidzie przyczynią się do dużej poprawy osiągów na torze wymagającym dużej siły docisku, jak to ma miejsce w Singapurze.
Ostatni wyścig na obiekcie o podobnej charakterystyce (Węgry) nie był dla nich udany. Teraz spodziewają się, że nawiążą walkę z Ferrari i Red Bullem.
- To jest ważny weekend, szczególnie po problemach z tempem jakie spotkały nas na Węgrzech, które są naszym odniesieniem do wysokiego docisku i niskich prędkości – powiedział Prew. - Mamy spore poprawki, ale analizowaliśmy je od Węgier. Jesteśmy optymistami, mamy nadzieję, że zmniejszymy stratę i że będziemy konkurencyjni. Po Węgrzech zdaliśmy sobie sprawę, że nie mieliśmy odpowiedniego tempa. Od tego czasu nastąpiło wiele zmian w samochodzie. Część z nich wykorzystaliśmy już na Spa i na Monzy. Kolejne wprowadzimy w Singapurze, w tym nowe przednie skrzydło i inne elementy, które poprawią docisk. Wiemy, że nowe części działają, ponieważ obserwowaliśmy je w poprzednich wyścigach, chociaż przy innych poziomach docisku. Jesteśmy pełni nadziei, że wszystko co dodaliśmy do samochodu przez ostatnie sześć tygodni pozwoli nam na zniwelowanie strat
Prew przewiduje również, że zaostrzone testy elastyczności przedniego skrzydła i podłogi mogą sprawić, że Red Bull już nie będzie się cieszył takimi osiągami jak na Hungaroringu.
- Regulaminy dotyczące karoserii powinny wyrównać szanse – kontynuował. – Jeśli Red Bull i Ferrari korzystali z takich rozwiązań, będzie im trudniej wyciągnąć takie osiągi.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.