Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Z Perezem trudniej niż z Schumacherem

Fernando Alonso przyznał, że obrona trzeciego miejsca przed Sergio Perezem w Grand Prix Sao Paulo przyszła mu trudniej, niż rozstrzygnięcie na swoją korzyść słynnego pojedynku sprzed lat z Michaelem Schumacherem.

Tomasz Kaliński Filip Cleeren
Opublikowano:
Fernando Alonso, Aston Martin AMR23, leads Sergio Perez, Red Bull Racing RB19

Alonso przez większą część wyścigu na Interlagos utrzymywał się na trzeciej pozycji. W końcówce coraz mocniej naciskał go jednak Perez. Kierowca Red Bulla, pomimo możliwości skorzystania z systemu DRS, przez kilkanaście okrążeń bezskutecznie próbował wyprzedzić Hiszpana. W końcu udało mu się to na przedostatnim okrążeniu.

Jednak Alonso nie zamierzał się poddawać i zrewanżował się rywalowi w trakcie finałowego okrążenia. Pilnował pozycji w krętym drugim sektorze, a w sprincie do mety wyprzedził Pereza o 0,053 s.

Zacięty pojedynek z dysponującym teoretycznie lepszym samochodem Perezem przypomniał o walce, jaką w 2005 roku w Grand Prix San Marino Alonso stoczył z Schumacherem. Przed 18 laty na Imoli górą także był Hiszpan, jadący wtedy Renault.

Fernando Alonso, Renault R25, leads Michael Schumacher, Ferrari F2005

Photo by: Motorsport Images

Fernando Alonso, Renault R25, leads Michael Schumacher, Ferrari F2005

Poproszony o porównanie tych dwóch widowiskowych starć, Alonso wyżej ocenił to z Perezem. Zaznaczył, że w 2005 roku na krętym i ciasnym torze Imola Schumacher nie mógł podpierać się systemem DRS.

- W 2005 roku było łatwiej, ponieważ nie mieliśmy systemu DRS - powiedział Alonso. - Teraz z DRS jest inaczej. Trzeba też niektóre sytuacje inaczej rozgrywać.

- Zarządzanie oponami też wyglądało inaczej. Wtedy można było cisnąć cały czas.

Właśnie DRS pomógł Alonso odzyskać pozycję na długiej prostej między zakrętami 3 i 4.

- Tak, to prawda - odparł dwukrotny mistrz świata, pytany czy pomógł mu DRS. - W 2005 roku jeśli straciłeś pozycję, to pa pa. Teraz możesz odrobić stratę i miałem drugą szansę. DRS wprowadzono, by trochę poprawić widowisko i teraz mieliśmy tego dobry przykład. Zostałem wyprzedzony dwa okrążenia przed końcem, ale miałem jeszcze szansę.

Czytaj również:

Alonso przyznał też, że układ toru Interlagos sprzyja dobrej rywalizacji. Eski Senny wskazał jako przykład, gdzie kierowcy mogą obrać inną linię i spróbować zyskać nad rywalem przewagę z myślą o wspomnianej długiej prostej do zakrętu numer 4.

- Jeśli nastąpi wyprzedzanie w jedynce, jest spora szansa na odzyskanie pozycji w zakręcie numer 4. Dlatego właśnie często widzimy na Interlagos fajne pojedynki. Weekend był naprawdę spektakularny. Jak zawsze w Brazylii.

- Czasami to pogoda zapewnia emocje. W ten weekend nic takiego nie miało miejsca, a doświadczyliśmy świetnej rywalizacji. Jest więc w tym torze coś, co pozwala Formule 1 pokazać się w pełnej krasie.

Czytaj również:

Polecane video:

503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
Poprzedni artykuł Ricciardo narzeka na przepisy
Następny artykuł Wyścig sesją testową

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry