Polacy powalczą o wicemistrzostwo

Na pogrążonym w ulewie Lydden Hill, jako drugi dotarł do mety Tomasz Marciniak. Polak może walczyć już tylko o wicemistrzostwo z rodakiem, Tomaszem Wielgoszem - trzecim na torze położonym w hrabstwie Kent.Marciniak rozpoczął piątą rundę BRX od wygrania pierwszego biegu kwalifikacyjnego. Pochodzący z Łodzi kierowca Marway Racing, mimo że w kolejnych wyścigach był czwarty, to uzyskał najlepszy czas pojedynczego biegu (premiowane 2 punktami). Kwalifikacje wygrał Lomax przed Wielgoszem. Marciniak jadący w barwach Londynek.net, ruszał z drugiego rzędu, ale poniósł duże straty czasowe przez problemy z wrzuceniem drugiego biegu. 45-latek zdołał jednak przebić się na drugą lokatę i zaczął doganiać Lomaxa. Kierowca z Leeds pod koniec miał kłopoty z alternatorem, po czym przestała działać wycieraczka. Szczęśliwie jadąc z przodu nie miał problemów z błotem na szybie i zdołał dowieźć pierwsze miejsce.- Trochę sie zrobiło smutno - wyznał Tomasz Marciniak. - Jednak wicemistrzostwo też jest dobre. Bardzo dziękuję Tomkowi i Mariuszowi, którzy starali się pomóc mi w zrobieniu najlepszego wyniku kwalifikacji i wygraniu rundy. Udało się niestety tylko to pierwsze. Finał nie wyszedł z powodów technicznych. Poza tym pogoda była makabryczna. Nigdy w życiu nie byłem tak przemoczony! Chciałem podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali i pomagali. Mimo wszystko to było wspaniałe uczucie, gdy polscy koledzy pracowali na mój wynik. Pokazaliśmy, że nie jesteśmy tylko przeciwnikami z toru mówiącymi w tym samym języku. Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł się im podobnie odwdzięczyć.W kalendarzu Rallycrossowych Mistrzostw Wielkiej Brytanii pozostała jeszcze tylko runda na torze Croft. W punktacji Lomax zgromadził 99 punktów. Faworyt do drugiego miejsca, Marciniak po Lydden Hill ma 75 punktów i 15 oczek przewagi nad Wielgoszem. Mariusz Mehlberg do czwartej lokaty w klasyfikacji sezonu traci tylko 2 punkty.Fot. Krzysztof Frask